„Tego trendu nie da się odwrócić”. W wielu miastach szybko ubywa wróbli. Ornitolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wyjaśnił w Polskim Radiu 24, że główną przyczyną jest ocieplanie budynków. Ocenił, że tego trendu nie da się już odwrócić, jednak można próbować go zatrzymać. Toruń i Bydgoszcz notują w ciągu ostatnich 20 lat spadek populacji wróbli o około 30 proc., w Warszawie podobny spadek odnotowano w minionych 30 latach. W Poznaniu są osiedla, z których zniknęło już ponad 90 proc. wróbli.Ekspert wyjaśnił, że główną przyczyną jest ocieplanie budynków. Dawniej wróble gniazdowały w szczelinach murów; ocieplanie budynków spowodowało likwidację szczelin.CZYTAJ TAKŻE: Zobacz, jak kapibary harcują w łódzkim zoo [WIDEO]Kolejne problemy to kurczenie się terenów zielonych i coraz mniejsza liczba owadów. Sytuację dodatkowo pogarszają polujące na wróble „wychodzące” i bezdomne koty.Według prof. Mizery tego trendu nie da się już odwrócić, można jedynie walczyć o jego zatrzymanie. „Przy ocieplaniu budynków muszą być robione ekspertyzy ornitologiczne, które wskazują, ile było ptaków i ile dla nich zawiesić skrzynek lęgowych jako rekompensatę przyrodniczą. Promuje się tzw. kwietne łąki, ale to jest kropla w morzu potrzeb” – powiedział ekspert w rozmowie z Polskim Radiem 24.