„Zgodnie z prawem unijnym”. Właśnie podpisałam ustawę o cenach energii na drugie półrocze tego roku po uzgodnieniach międzyresortowych – przekazała w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Zdaniem ekspertów oznacza to wyższe rachunki po 1 lipca, ale nie więcej niż kilka, kilkanaście złotych. Henning-Kloska zapewniła, że ustawa o cenach energii na drugie półrocze tego roku „zapewnia stabilność gospodarstwom domowym, mikro przedsiębiorcom oraz małym i średnim przedsiębiorstwom”. „Wszystko zgodne z prawem unijnym, skonsultowane tez z UOKiK, który wnosił uwagi” – napisała w serwisie X.Projekt resortu klimatu dotyczący mrożenia cen energii w drugiej połowie roku trafił do konsultacji. Rządowe Centrum Legislacji oceniło, że w projekcie są nieścisłości, dotyczące między innymi niedoszacowania kosztów dalszego mrożenia cen energii. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska to kwestia 6,3 mld zł, ale już Ministerstwo Finansów szacuje wydatki na poziomie 8,1 mld zł.Stanowisko UOKiKMoney.pl przypomina, że stanowisko zajął także UOKiK. „Obecnie nie ma unijnej podstawy prawnej umożliwiającej państwom członkowskim zastosowanie, z pominięciem przepisów o pomocy publicznej, projektowanego utrzymania obniżonych cen energii elektrycznej dla MŚP. Jednocześnie uzasadnienie do projektu ustawy nie odnosi się do powyższej kwestii” – napisał Urząd.W ocenie portalu, w związku z ustawą, rachunki po 1 lipca powinny wzrosnąć nie więcej niż kilka, kilkanaście złotych.