Gangi straciły ogromny zakład. Opancerzony samochód oraz śmigłowce Black Hawk i Bell wzięły udział w szturmie policyjnym na fabrykę klefedronu (4-CMC) w powiecie słupskim na Pomorzu. Przejęto ponad 3,8 tony narkotyku o wartości ponad 61 mln zł i 20 ton chemikaliów. Zatrzymano trzech „chemików” pracujących w przestępczym laboratorium. Policjanci CBŚP ustalili operacyjnie, że w powiecie słupskim działała bardzo duża fabryka 4-CMC. Nie spodziewali się jednak, że operuje ona niemal na skalę przemysłową. W akcji uderzenia w fabrykę wzięli udział kontrterroryści z „BOA” oraz Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Gdańska. Wspierali ich policyjni lotnicy w Black Hawku i Bellu. Funkcjonariusze błyskawicznie opanowali fabrykę, zatrzymując trzech kompletnie zaskoczonych mężczyzn. W hali znajdowało się ogromne laboratorium wraz kompletną linią do wytwarzania narkotyków syntetycznych. „Na miejscu funkcjonariusze przejęli klefedron, czyli 4-CMC, o wadze ponad 3,8 tony w różnej formie. Łącznie z zabezpieczonych substancji można by uzyskać klika milionów porcji dilerskich. Szacunkowa wartość czarnorynkowa przejętych narkotyków to ponad 61 mln zł. Funkcjonariusze zabezpieczyli także 20 ton różnych substancji chemicznych, z których można by wyprodukować kolejną ogromną ilość narkotyków” – poinformowało CBŚP. Zatrzymanych mężczyzn, którzy zajmowali się procesem wytwarzania narkotyków, doprowadzono do Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach, który prowadzi śledztwo w tej sprawie. Przedstawiono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i wytwarzania znacznych ilości narkotyków, za co grozi do 20 lat pozbawienia wolności. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.