Marszałek Sejmu o wyborach do PE. Portal tvp.info nieoficjalnie ustalił, że w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego Platforma Obywatelska chce wystawić na listach ministrów Bartłomieja Sienkiewicza, Marcina Kierwińskiego i Borysa Budkę. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia (Polska 2050) skrytykował takie zabiegi. Podczas konferencji prasowej Hołownia zażartował, że sam zamierza kandydować. Już na poważnie dodał, że o mandat europosła powalczy I wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko.– Tutaj nie ma wątpliwości, klub zostanie uszczuplony przez jego nieobecność bez cienia wątpliwości. Ale chyba cztery czy pięć osób, które będą miały prawo do objęcia mandatu po nim to są osoby z Polski 2050, więc klub opustoszeje. Będzie czuł się osamotniony, bo bez Michała Kobosko w nim to już nie będzie to samo, ale partia chce go na odpowiedzialnym odcinku europejskim – mówił lider ugrupowania.Hołownia: Nasze ministry kandydować nie będąDodał, że żaden polityk z jego ugrupowania będący członkiem rządu nie wystartuje w wyborach. – Mamy trzy ministry konstytucyjne. Agnieszka Buczyńska, Paulina Hennig-Kloska, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz mają w tej chwili tyle roboty, do której się zobowiązały. Pracują nad rzeczami, do której się zobowiązały i nagle po trzech miesiącach odmeldują się z rządu. Umówiłeś się na robotę to ją skończ. Nasze ministry do Parlamentu Europejskiego kandydować nie będą – mówił Hołownia.Jak ustawiła red. Justyna Dobrosz-Oracz PO ma wystawić urzędujących ministrów. „Według moich nieoficjalnych informacji do PE wystartują ministrowie: Bartłomiej Sienkiewicz, Marcin Kierwiński, Borys Budka” – napisała w mediach społecznościowych. „Platforma chce mieć najsilniejsze listy z możliwych” – dodała. Dziennikarka poinformowała również, że „na listach znajdzie się też Hanna Gronkiewcz-Waltz”.