Pikieta lokalnych mieszkańców. Wizyta ambasadora RP w Katyniu po raz kolejny uruchomiła rosyjską propagandę. W kolportowaniu najnowszego przekazu przodują lokalne smoleńskie media, które apelują, by miejsca zbrodni nie łączyć już z Katyniem, a z... pobliską wsią Kozi Gory. Ambasador RP Krzysztof Krajewski, wraz z innymi przedstawicielami polskiej delegacji, odwiedził groby polskich oficerów w Katyniu. W rocznicę sowieckiej zbrodni złożono kwiaty oraz zapalono znicze na Polskim Cmentarzu Wojennym.Podobnie jak w ostatnich latach, wizyta ambasadora stała się przyczynkiem do uruchomienia maszyny rosyjskiej propagandy. Polską delegację przywitała mini-pikieta lokalnych „aktywistów”, którzy – jak się okazało – domagają się, by zmienić nazwę memoriału poświęconego polskim oficerom z Katyń na Kozi Gory. Jak opisuje Biełsat, według Rosjan Katyń znajduje się 10 kilometrów dalej od miejsca zbrodni niż wieś Kozi Gory i jest „używany” wyłącznie dlatego, bo w swojej nazwie zawiera polskie słowo „kat”, co ma – według propagandy – być z kolei elementem… postępującej rusofobii. Lokalna smoleńska gazeta informuje jednocześnie, że w Dumie Państwowej toczy się już debata, by w oficjalnych dokumentach Katyń zastąpić właśnie Kozimi Gorami. W artykułach można było przy okazji znaleźć teorie, według których Wołodymyr Zełenski wysyła drony, by zniszczyć wrak Tu-154; pojawiają się także zarzuty aktywnego sponsorowania terroryzmu przez polskich obywateli.