„Przychodziły rozmaite przesyłki adresowane do mnie z rzekomym wąglikiem”. Gościem „Rozmów niesymetrycznych” na antenie TVP Info będzie sędzia Igor Tuleya. Co robił, kiedy nie mógł orzekać? Czy bał się, że może zostać aresztowany? Do czego doprowadziło osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy? Jakie wnioski wyciągnęli z nich sędziowie? Na kogo można było liczyć w trudnych chwilach? O próbie, odwadze i powrocie z tarczą w programie „Rozmowy niesymetryczne” Igor Tuleya opowiada Dorocie Wysockiej-Schnepf. Emisja programu w sobotę 13 kwietnia o godzinie 17:30 w TVP INFO. Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie mówił w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf o okresie dwóch lat, gdy był zawieszony.– Uświadomiłem sobie, że całe moje życie tak naprawdę krąży wokół tego sądu i w tym momencie, kiedy sąd został mi zabrany się okazało, że pojawiła się olbrzymia pustka, którą trzeba było czymś zapełnić – powiedział prawnik. Zaznaczył jednak, że otrzymywał wsparcie od przyjaciół czy kolegów z „Iustitii”. Odniósł się również do nagonki, która była prowadzona przeciwko niemu. – Widziałem jak ta niechęć czy agresja narasta, bo początkowo to były tylko jakieś zaczepki słowne gdzieś rzucone w powietrze, później już to były konkretne przestępstwa adresowane do mnie – powiedział. Jak wyjaśnił, zdarzały się utarczki słowne czy szarpaniny.– Jak jeszcze pracowałem w sądzie no to przychodziły rozmaite przesyłki adresowane do mnie z rzekomym wąglikiem, co się kończyło ewakuacją całego sądu – dodał.