Groza w Australii. Władze biją alarm, aby pod żadnym pozorem nie wchodzić do wody. W jednym z australijskich jezior po raz kolejny wykryto obecność zabójczego pierwotniaka. W jeziorze Drakesbrook Weir położonym na zachodzie Australii wykryto obecność pierwotniaka Naegleria fowleri, wywołującego negleriozę – śmiertelną chorobę pasożytniczą, powodującą zapalenie mózgu i opon mózgowych.– Ryzyko zakażenia jest poważne. Pierwotniak przez wodę dostaje się do mózgu i robi to, co uwielbia robić – rozmnaża się i konsumuje, a jego „posiłkiem” jest nasz mózg – przestrzega przedstawiciel australijskiego departamentu zdrowia Richard Theobald.Wejście do wody grozi śmiercią. Władze zamknęły kąpieliskoPierwotniak zabija błyskawicznie – w ciągu 72 godzin – nie dając najmniejszych szans na wyleczenie. W Polsce nie stwierdzono jego nieobecności, ale w latach 60. XX wieku w Czechosłowacji neglerioza zabiła 16 młodych pływaków. Powodem była skażona woda w basenie. Drakesbrook Weir to popularne sztuczne jezioro położone na zachodzie Australii. Obecność śmiertelnego pierwotniaka została tam wykryta już po raz trzeci w ostatnich kilku miesiącach.