W Las Vegas pokazano fragment hitowej animacji. Podczas targów CinemaCon w Las Vegas swoje pięć minut miało studio Disneya. Podczas prezentacji nadchodzących produkcji tej wytwórni pokazano m.in. fragmenty filmu „Mufasa: The Lion King” („Mufasa: Król lew”). Przedstawicielom branży kinowej zaprezentował je reżyser filmu, Barry Jenkins („Moonlight”). „Pewnie zastanawiacie się nad tym, czemu reżyser „Moonlight” mówi do was o widowisku filmowym opartym na zarabiającej miliardy dolarów franczyzie? Muszę powiedzieć, że dla mnie propozycja zrobienia takiego filmu również była dziwna. Ale mój Boże! Była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjąłem w życiu i jestem przeszczęśliwy, że zrobiłem ten film” – powiedział, cytowany przez Variety, Barry Jenkins, kojarzony do tej pory z kinem artystycznym. W zaprezentowanym podczas CinemaConu fragmencie preuela „Króla lwa” można było zobaczyć krótkie ujęcia afrykańskiej sawanny, którą pomiędzy nosorożcami i innymi zwierzętami podąża lew Mufasa. Fragmentowi filmowemu towarzyszy narracja Rafikiego. „Lew, który urodził się bez kropli szlachetności we krwi. Lew, który zmieni nasze życie na zawsze. Lew, który ukształtuje nasze przeznaczenie” – mówi. Akcja prequela rozgrywać się będzie przed wydarzeniami pokazanymi w fotorealistycznym remake'u animowanego „Króla lwa”, który podbił kina w 2019 roku. W oficjalnym opisie filmu „Mufasa: The Lion King” czytamy, że historia młodego Mufasy zostanie opowiedziana słowami Rafikiego, który snuje opowieść dla córki Simby i Nali, Kiary. Film skupi się na młodych latach Mufasy oraz jego zbuntowanego młodszego brata, Skazy. Głosów tym postaciom użyczą Aaron Pierce i Kelvin Harrison Jr. „Związali mi ręce, nie mogę więc powiedzieć, kto skomponował nowe piosenki, które usłyszycie w filmie, ale zapewniam, że są absolutnie wspaniałe” – dodał reżyser filmu, którego premiera zaplanowana została na 20 grudnia. Oczekiwania względem tego projektu są duże. Wszak poprzednia odsłona „Króla lwa” zarobiła w kinach na całym świecie ponad 1,6 mld dolarów.