Kreml planuje mobilizację 300 tysięcy ludzi. Władze obwodu charkowskiego zarządziły ewakuację rodzin z dziećmi z 47 miejscowości, które znajdują się w pobliżu linii frontu. Akcja spowodowana jest spodziewanym zmasowanym uderzeniem rosyjskich wojsk. Głównym cele agresji ma być Charków. Urzędnik wyjaśnił w komunikatach na Telegramie, że ewakuacją zostaną objęte te części rejonów (powiatów) charkowskiego, bogoduchowskiego i iziumskiego, które "praktycznie codziennie" są ostrzeliwane przez wojska agresora. Według Syniehubowa w zagrożonych miejscowościach przebywa obecnie 182 dzieci. Gubernator powiadomił, że zarządzenie nie dotyczy stolicy regionu – Charkowa.Drugi największy ośrodek w krajuOpozycyjne rosyjskie portale, takie jak m.in. Meduza i Wiorstka, zaalarmowały pod koniec marca, że Kreml planuje mobilizację nawet 300 tys. ludzi, by podjąć próbę oblężenia Charkowa – miasta położonego około 40 km od granicy z Rosją, które przed pełnowymiarową inwazją liczyło ponad 1,4 mln mieszkańców i było drugim największym ośrodkiem w kraju.We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył wizytę w obwodzie charkowskim, gdzie nadzorował budowę fortyfikacji. Wcześniej, 3 kwietnia, szef państwa ogłosił, że władze w Moskwie przygotowują dodatkową mobilizację 300 tys. żołnierzy, a termin tego przedsięwzięcia wyznaczono na 1 czerwca. Są to szacunki zbieżne z doniesieniami niezależnych mediów z Rosji. Czytaj także: Putin się tłumaczy. Łukaszenka przenosi wojska na zachodnią granicę