„Byliśmy zmuszeni do odpowiedzi”. Rosyjskie ostrzały ukraińskich obiektów energetycznych to część „demilitaryzacji” Ukrainy – oświadczył w czwartek Władimir Putin. Poprzedniej nocy rosyjska armia przeprowadziła zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę krytyczną. – Niestety w ostatnim czasie obserwowaliśmy serię ataków na nasze obiekty energetyczne i byliśmy zmuszeni do odpowiedzi – miał powiedzieć Putin podczas spotkania z Alaksandrem Łukaszenką.Stwierdził, że Rosja przeprowadziła te ataki w ramach „demilitaryzacji” Ukrainy, ponieważ ostrzały miały bezpośredni wpływ na przemysł zbrojeniowy tego kraju. Dodał, że Rosja „nie przeprowadzała żadnych ostrzałów” zimą „ze względów humanitarnych”. Łukaszenka podczas spotkania na Kremlu powiedział, że Białoruś z kolei „była zmuszona” do przerzucenia sił na zachodnią granicę w związku „ze zwiększeniem na tym odcinku obecności wojskowej krajów Zachodu”. Atak na infrastrukturę krytycznąPrezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił w czwartek rano, że ostatniej nocy Rosja zaatakowała krytyczną infrastrukturę jego kraju ponad 40 pociskami rakietowymi i około 40 dronami uderzeniowymi.Doszło do kolejnego ataku rakietowego na Charków i obwód charkowski. Celem były również obiekty w obwodach kijowskim, zaporoskim, odeskim i lwowskim. W obwodzie kijowskim całkowicie zniszczona została elektrociepłownia Trypilska.