O incydencie poinformowali w raporcie Kanadyjczycy. Dreamliner PLL LOT po wylądowaniu w Toronto w ostatniej chwili uniknął zderzenia z rozpędzającym się do startu Boeingiem 787 holenderskich linii lotniczych KLM – informuje portal rynek-lotniczy.pl. O incydencie, do którego doszło 22 marca, Kanadyjczycy powiadomili w opublikowanym w środę raporcie. Z dokumentu kanadyjskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu wynika, że samolot polskiego przewoźnika kołował jeszcze po wylądowaniu na największym lotnisku w Kanadzie, gdy kontrolerzy ruchu wydali zezwolenie na start maszyny KLM.W pewnym momencie samoloty znalazły się blisko siebie. Samolot holenderski pędził już wtedy z prędkością ok. 240 km/h. Na szczęście nie doszło do zderzenia.„Z punktu widzenia załogi PLL LOT rejs przebiegł w sposób standardowy. Nie otrzymaliśmy również żadnych pytań ze strony kanadyjskiej. Odnośnie szczegółów tego zdarzenia uprzejmie prosimy o kontakt z kanadyjską Radą Bezpieczeństwa” – powiedział rzecznik prasowy PLL LOT Krzysztof Moczulski, poproszony przez rynek-lotniczy.pl. o komentarz w tej sprawie. CZYTAJ TAKŻE: Upadek amerykańskiej legendy. Dlaczego ludzie nie chcą latać boeingami?Portal przypomina, że 47 lat temu na Teneryfie rozpędzający się na drodze startowej Boeing 747 linii KLM uderzył w taki sam samolot należący do PanAm. Zginęło wówczas 234 pasażerów holenderskiego samolotu i 14 członków załogi, a także 317 pasażerów maszyny PanAm i 9 członków jego załogi. Kolejnych 9 pasażerów poniosło śmierć w wyniku odniesionych obrażeń. Uratowano 61 osób.