Ministerstwo kultury zmieniło definicję pornografii. Białoruskie ministerstwo kultury zmieniło definicję pornografii. Od teraz homoseksualizm będzie traktowany w tym kraju jako „nietradycyjne zachowanie seksualne”, podobnie jak pedofilia, zoofilia czy nekrofilia. Poprzedni dokument w tej sprawie datowany był na rok 2007. Przepisy dotyczyły publikowania treści w sferze medialnej, określając precyzyjnie „zasady produkcji, powielania, publikacji, projekcji, sprzedaży i reklamowania materiałów erotycznych lub produkcji z elementami erotyki”. Zgodnie z wytycznymi reżimu sprzed 24 lat, za pornografię uznawano „wulgarno-naturalistyczne, ohydno-cyniczne, nieprzyzwoite uwiecznienie stosunku płciowego, samodzielna, umyślna demonstracja większej części obnażonych genitaliów, nieestetycznych scen aktu płciowego, zboczeń seksualnych, portretów z natury, które nie odpowiadają kryteriom malarskim, obrażają godność człowieka, zrównując jego seksualność z przejawami zwierzęcych instynktów”. Teraz do zestawu tych haseł dołączyły też „nietradycyjne zachowania seksualne”. Ministerstwo doprecyzowało, że w ramach tego pojęcia kryją się: homoseksualizm i stosunek homoseksualny, biseksualizm, poliamoria, pedofilia, nekrofilia, sadyzm, masochizm, wojeryzm (podglądactwo), ekshibicjonizm, fetyszystyczny transwestytyzm i transseksualizm. Co to w praktyce oznacza? Dostęp do treści, zawierających wyżej wymienione zachowania, będzie ograniczony, a wręcz nielegalny. Wszystkich, którzy nie zastosują się do nowych wytycznych reżimu Aleksandra Łukaszenki mogą spotkać represje.