Trwają rozmowy z lekarzami. W Ministerstwie Zdrowia toczą się rozmowy z lekarzami i organizacjami społecznymi na temat tego, jak zapewnić pacjentkom bezpieczną legalną aborcję. Między ginekologami nie ma jednak zgody, jak powinny wyglądać takie wytyczne. W Ministerstwie Zdrowia odbyły się do tej pory dwa spotkania urzędników, lekarzy i organizacji społecznych, których celem ma być wymiana informacji na temat dostępu do aborcji i sposobów na to, by prawo pacjentek do legalnej aborcji było w Polsce realizowane. Obecnie aborcja możliwa jest w dwóch przypadkach: zagrożenia zdrowia lub życia kobiety oraz gdy ciąża jest wynikiem gwałtu czy kazirodztwa. Do rozmów, którymi kieruje wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, resort zaprosił przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia, Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP), Polskiego Towarzystwa Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego (PTZSiR), Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Fundacji Rodzić po Ludzku, Fundacji Feminoteka, Fundacji Damy Radę, Aborcyjnego Dream Teamu oraz organizacji Prawniczki ProAbo. Taki skład rozmów w MZ to nowość - do tej pory nie było bezpośredniej wymiany wiedzy i propozycji zmian między lekarzami, stroną społeczną i rządem. Punktem wyjścia do prac były dla resortu zdrowia dwie rekomendacje dotyczące przeprowadzania aborcji: jeden autorstwa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, a drugi przygotowany przez Polskie Towarzystwo Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego. Rozbieżności w rekomendacjach Między propozycjami PTGiP oraz PTZSiR są jednak rozbieżności. Lekarze z obu towarzystw zgłosili wzajemnie uwagi. Z informacji zebranych przez PAP wynika, że choć resortowi zdrowia zależy na doprowadzeniu do powstania jednoznacznych, kompleksowych wytycznych dotyczących przeprowadzania aborcji, na razie nie ma zgody co do tego, jak miałyby one wyglądać. Rekomendacje PTGiP (skupia ok. 3,7 tys. z 6 tys. specjalistów tej dziedziny wykonujących zawód w Polsce) dotyczą sytuacji terminacji ciąży ze względu na zagrożenie zdrowia i życia ciężarnej. – Poruszamy się w obowiązującym prawie i te ramy są dla nas nieprzekraczalne – powiedział PAP prof. Piotr Sieroszewski, prezes PTGiP, kierownik I Katedry Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Przerwanie ciąży w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety to, jak podkreślili specjaliści, procedura możliwa do przeprowadzenia w każdym oddziale położniczo-ginekologicznym, a każdy z nich ma obowiązek zapewnić „fachowe, godne i bezpieczne warunki do przeprowadzenia tej procedury” – czytamy w dokumencie PTGiP. Lekarze przywołali też stanowisko Komitetu Bioetyki PAN: lekarz ma obowiązek ratować życie i zdrowie ciężarnej, nawet kosztem śmierci płodu. Aborcja farmakologiczna i chirurgicznaLekarze zwrócili uwagę, że decyzja o terminie zakończenia ciąży powinna zostać podjęta po wyczerpaniu możliwości terapeutycznych. Nie może to jednak prowadzić do zwiększenia niebezpieczeństwa utraty zdrowia lub życia przez ciężarną, czy przeciągania decyzji o aborcji. Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego są, jak można przeczytać w dokumencie, adaptacją wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia z 2022 i 2023 r., poszerzoną o najnowsze przeglądy systematyczne i badania kliniczne i społeczne. Prace ginekologów, seksuologów i psychologów, z udziałem organizacji działających na rzecz praw kobiet trwały osiem miesięcy. W dokumencie znalazły się odniesienia do aborcji farmakologicznej i chirurgicznej. „W przypadku aborcji farmakologicznej do 12. tygodnia ciąży osoba w ciąży może samodzielnie przeprowadzić niektóre lub wszystkie elementy związane z procesem aborcji. W skład etapów aborcji przeprowadzonej samodzielnie (samoobsługi aborcyjnej) wchodzą: autokwalifikacja do aborcji, samodzielne podanie leków oraz ocena efektywności i skuteczności procesu. Zazwyczaj samoobsługa aborcyjna powinna obejmować interakcje z przeszkolonymi pracownikami ochrony zdrowia w społeczności lub w placówce opieki zdrowotnej, w tym w aptece” – napisano w rekomendacjach. Ich autorzy podkreślili, że „aborcja przeprowadzona w domu jest równie bezpieczna, i efektywna jak ta z udziałem pracowników ochrony zdrowia”. W przypadku aborcji chirurgicznej PTZSiR zwróciło m.in. uwagę, że według światowych standardów, w żadnym przypadku nie jest rekomendowane wykonywanie aborcji chirurgicznej metodą łyżeczkowania jamy macicy przy użyciu łyżki położniczej. W aspektach prawnych towarzystwo zaleciło pełną dekryminalizację aborcji, czyli wykreślenie z kodeksu karnego odpowiedzialności karnej za przerwanie cudzej ciąży. W dokumencie znalazł się również postulat, by całkiem zrezygnować z przesłanek do aborcji. „Zamiast tego rekomendujemy, aby aborcja była dostępna na wniosek kobiety, dziewczynki lub innej osoby w ciąży” – podkreślili eksperci PTZSiR. Prawo aborcyjne do liberalizacji Prezes PTGiP prof. Piotr Sieroszewski powiedział jednak PAP, że jego stowarzyszenie jest przeciwne „tzw. samoobsłudze aborcyjnej proponowanej w wytycznych PTZSiR”. – Dla nas to pomysł nieakceptowalny. Aborcja na wniosek kobiety powinna być poprzedzona konsultacją lekarską, by ocenić stan zdrowia pacjentki i lokalizację ciąży. Brak medycznej konsultacji przed zabiegiem niesie za sobą niebezpieczeństwo ciężkich powikłań, w szczególności krwotoków zagrażających życiu oraz zakażeń uogólnionych mogących w niekorzystnej sytuacji prowadzić do wstrząsu i śmierci kobiety – powiedział Sieroszewski. – Niestety uważamy, że PTZSiR proponuje niebezpieczne rozwiązanie dla kobiet i dlatego o tym mówimy. Nie jesteśmy zwolennikami zakazu aborcji. Przeciwnie, uważamy, że polskie prawo aborcyjne jest wyjątkowo restrykcyjne i powinno zostać zliberalizowane. Ale należy zorganizować to tak, by zagwarantowana była zarówno podmiotowość pacjentki, jak i jej bezpieczeństwo – powiedział. Dr Michalina Drejza, prezeska PTZSiR nie zgodziła się z tą argumentacją. – Wytyczne WHO od lat rekomendują samodzielną aborcję farmakologiczną jako metodę z wyboru w aborcji do 12. tygodnia ciąży. Jest ona nie tylko bezpieczniejsza niż łyżeczkowanie, które może się wiązać z powikłaniami, ale również prostsza i bardziej komfortowa dla osób się jej poddających, gdyż może być w sposób bezpieczny przeprowadzona w domu. To, że polscy ginekolodzy i ginekolożki nie ufają tej metodzie, nas nie dziwi – nie mają w niej doświadczenia w naszym systemie ochrony zdrowia, przez lata styczność personelu medycznego z osobami zażywającymi samodzielnie tabletki aborcyjne była znikoma – wyjaśniła. Ministerstwo Zdrowia poinformowało PAP, że zamierza spotkać się osobno z PTGiP, by porozmawiać jeszcze o wytycznych. – Cieszę się z tego zaproszenia. Jeśli ministerstwo będzie chciało, byśmy opracowali dokładniejszy dokument, to przygotujemy takie wytyczne – zapowiedział prof. Sieroszewski. Nie będą to jednak rekomendacje resortu zdrowia. – Wytyczne opracowywane i publikowane przez medyczne towarzystwa naukowe stanowią wskazówki dla lekarzy. Nie są one wytycznymi Ministerstwa Zdrowia – przekazało PAP biuro prasowe MZ. Kolejne spotkanie zespołu zaplanowane jest na kwiecień lub początek maja.