Odstajemy od reszty państw Unii. W czwartek odbędzie się pierwsze czytanie czterech projektów ustaw dotyczących aborcji – dwóch autorstwa Lewicy i po jednym Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi. Polki mówią jasno: chcemy dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji. I zadają pytanie: dlaczego w Europie jest powszechna, a my musimy stale o nią walczyć? W Europie od lat trwają dążenia do złagodzenia prawa dotyczącego przerywania ciąży. W 41 krajach kontynentu aborcja jest możliwa „na żądanie”. Oznacza to, że kobieta nie potrzebuje żadnego zaświadczenia medycznego, że zaistniały jakiekolwiek przesłanki uniemożliwiające utrzymanie ciąży. To wyłącznie jej decyzja. Prawo w poszczególnych państwach się jednak różni, tak jak poziom szeroko rozumianej „liberalizacji”. Przyjrzeliśmy się kilku z nich.Historyczna decyzja Francji 4 marca tego roku Francja stała się pierwszym krajem na świecie, który zapisał prawo do aborcji w konstytucji. Przed usankcjonowaniem tego przepisu francuski minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti przekonywał, że „kobiety są wolne i ich fundamentalnym prawem jest kontrolowanie własnego ciała”.Przerwanie ciąży we Francji jest legalne od 1974 roku. Proces wpisania jej do konstytucji zainicjował w 2023 roku prezydent Emmanuel Macron. Podkreślał, że chodzi przede wszystkim o to, by prawa aborcyjne w 2024 roku stały się „nieodwracalne”. Sondaże przeprowadzane nad Sekwaną pokazały, że reformę popiera około 85 proc. społeczeństwa. Formalności dopięto ostatecznie na początku marca. Włoszki mogą przerwać ciążę do 3. miesiącaWe Włoszech aborcja jest legalna, a jej zasady reguluje ustawa z 1978 roku. Na jej mocy kobieta może zwrócić się o przerwanie ciąży do jej 90. dnia z powodów zdrowotnych, ekonomicznych, społecznych bądź rodzinnych. Ustawa opisuje po kolei wszystkie wymagane procedury w przypadku zwrócenia się o usunięcie ciąży. Otwiera je wizyta u lekarza, na przykład rodzinnego lub w poradni rodzinnej, w celu przeanalizowania innych możliwych rozwiązań oraz przedstawienia ofert pomocy. Następnie kobieta po otrzymaniu odpowiedniego zaświadczenia, gdy sytuacja nie wymaga pilnych działań i nie minęło 90 dni, ma siedem dni na refleksję.Aborcji można dokonać zarówno w publicznej, jak i prywatnej placówce służby zdrowia. Według danych z raportu ministerstwa zdrowia z 2022 roku, we Włoszech jest jeden z najniższych wskaźników aborcji na świecie: to 5,4 zabiegów na tysiąc kobiet w wieku od 15 do 49 lat. W ostatnich latach rocznie dokonywano we Włoszech od ponad 40 tys. do około 60 tys.Hiszpańskie 16-latki nie potrzebują zgody rodzicówW Hiszpanii od lutego 2023 roku obowiązują przepisy dopuszczające dobrowolną możliwość przerwania ciąży do 14. tygodnia, a do 22. tygodnia w wypadkach patologicznych – kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu bądź zagraża życiu matki lub płodu. Zagrożenie życia nie jest jedynie zdefiniowane jako „fizyczne”, ale też jako psychiczne.Kobiety powyżej 16. roku życia nie potrzebują do wykonania zabiegu pozwolenia rodziców. Zabieg przerywania ciąży jest przeprowadzany w określonych placówkach publicznych i klinikach prywatnych. Według danych Ministerstwa Zdrowia w 2022 roku liczba przeprowadzanych aborcji wśród kobiet w wieku 15-44 lata wyniosła 11,68 na 1000 kobiet.W 2023 roku zrezygnowano z obowiązku trzech dni refleksji dla kobiety przed przeprowadzeniem aborcji i udzielenia jej informacji na temat macierzyństwa, choć jest to możliwe na życzenie kobiety.Po wyroku TK z października 2020 roku Polki wyjeżdżały do NiemiecW Niemczech aborcja jest dopuszczalna w pierwszych 12 tygodniach. W czerwcu 2022 roku Bundestag zdecydowaną większością głosów opowiedział się za zniesieniem zakazu „reklamowania” aborcji. Wcześniej kodeks karny zabraniał lekarzom publicznego udostępniania informacji o zabiegu i groził im odpowiedzialnością karną, jeśli np. na swojej stronie internetowej podają informacje na jej temat.Przerwanie ciąży w pierwszych dwunastu tygodniach w Niemczech nie podlega karze, jeżeli kobieta odbędzie przed zabiegiem konsultację. Aborcje z przyczyn medycznych lub z powodu gwałtu stanowią zaledwie ok. 4 proc. wszystkich zabiegów. Nikt nie ma obowiązku podania przyczyn aborcji.Według „Saechsische Zeitung” liczba aborcji szczególnie we wschodnich landach Niemiec wzrosła z powodu rosnącej liczby Polek, dokonujących aborcji w szpitalach i gabinetach po zachodniej stronie Odry i Nysy. Oceniono, że może być to spowodowane polskimi restrykcyjnymi przepisami aborcyjnymi.W Zjednoczonym Królestwie aborcja bez podania przyczyny do 12. tygodniaFormalnie od 1968 roku w Anglii, Szkocji i Walii aborcja jest dozwolona do 24. tygodnia ciąży w wyjątkowych sytuacjach, m. in. gdy istnieje zagrożenie dla życia kobiety; jest prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się z wadami psychicznymi lub fizycznymi.Usunięciu ciąży może także poddać się kobieta, u której istnieje ryzyko uszczerbku na zdrowiu fizycznym lub psychicznym kobiety lub dzieci z jej rodziny, które już ma. Ten warunek jest szeroko interpretowany i jak wskazują statystyki, 98 proc. aborcji jest wykonywanych właśnie z tego powodu.W całym Zjednoczonym Królestwie bez podawania przyczyny można usunąć ciążę do 12. tygodnia.W Czechach i Słowacji usunięcie ciąży możliwe nawet po 24. tygodniu Od 1986 roku aborcja na życzenie jest legalna na terenie Słowacji i Czech do 12 tygodnia ciąży. W przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiety lub wad płodu – do 24 tygodnia lub w szczególnych przypadkach nawet później. W obu krajach przy zabiegu u dziewcząt poniżej 16. roku życia wymagana jest zgoda rodziców.Aborcja z powodów medycznych jest wykonywana w ramach ubezpieczenia społecznego, a zabieg na życzenie kosztuje równowartość tysiąca złotych lub więcej.Na Słowacji pomiędzy złożeniem wniosku o aborcję na życzenie, a jej dokonaniem musi upłynąć co najmniej 48 godzin, w trakcie których kobieta informowana jest na temat zabiegu i związanych z nim zagrożeniach. W obu krajach w ostatniej dekadzie liczba wykonywanych aborcji raczej spadała.W Ukrainie ze względów medycznych aż do 28. tygodniaNa Ukrainie aborcja na żądanie jest legalna w pierwszych 12 tygodniach ciąży. Pomiędzy 12. a 28. tygodniem aborcja jest dopuszczalna ze względów medycznych, społecznych lub osobistych i jest przeprowadzana za zgodą komisji lekarskiej.W Unii Europejskiej aborcja na życzenie jest legalna również w: Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Cyprze, Danii, Estonii, Finlandii, Grecji, Węgrzech, Łotwie, Litwie, Luksemburgu, Holandii, Portugalii, Rumunii, Słowenii i Szwecja. We wszystkich tych krajach dodatkowo możliwe jest przerwanie ciąży w sytuacji, gdy jest ona skutkiem czynu zabronionego, np. gwałtu.W niektórych państwach ustalona jest granica czasowa, po której aborcja nie jest już możliwa. Zwykle jest to albo 24. tydzień ciąży, albo koniec pierwszego trymestru. W ostatnich latach w wielu krajach dokonywane są jednak korekty prawne, dążące do usunięcia takich zapisów — wszystko po to, by nad kobietami nie ciążyła presja czasu, która pozbawi ich opieki aborcyjnej w późniejszym etapie ciąży.Wszyscy oprócz Polski, Malty, Monako, Lichtensteinu i Andory Jeśli chodzi o całkowity zakaz przerywania ciąży, to w Europie występuje on jedynie w Andorze, która „prawo do życia” ma wpisane do konstytucji. W tym małym księstwie znajdującym się pomiędzy Francją a Hiszpanią, nie ma żadnych okoliczności łagodzących – ani zagrożenie życia matki, ani gwałt nie pozwalają dokonać aborcji.Kobiecie, która poddała się aborcji, grozi nawet sześć miesięcy aresztu domowego, lekarzowi zaś trzy lata więzienia i zakaz wykonywania zawodu na pięć lat.W Monako i Lichtensteinie – podobnie jak w Polsce – aborcja wchodzi w grę w dwóch przypadkach: gdy zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety oraz gdy ciąża jest konsekwencją czynu zabronionego.Malta – aborcja zabroniona nawet w przypadku gwałtuLiberalizacja prawa na wyspie nastąpiła dopiero w 2023 roku. Do tego czasu aborcja była całkowicie zakazana. W połowie ubiegłego roku parlament Malty jednogłośnie przyjął prawo do przerywania ciąży, wyłącznie w przypadku zagrożenia życia matki. W pozostałych przypadkach, takich jak gwałt, kazirodztwo, poważne wady płodu itd., aborcja nadal jest zabroniona.Wyrok Trybunału KonstytucyjnegoObowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.Wybory 2023 pod tytułem „Legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży”Temat liberalizacji prawa do przerywania ciąży powrócił do dyskursu politycznego podczas kampanii wyborczej przed ubiegłoroczną elekcją do parlamentu. Donald Tusk podkreślał, że prawo do aborcji to część programu PO. W sierpniu 2023 roku obecny szef rządu deklarował: „Na listach PO nie będzie miejsca dla przeciwników prawa do legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży.” Polityk zapewniał, że temat wróci natychmiast po wygranych wyborach.Kiedy prawo do aborcji?Z sondażu przeprowadzonego w połowie marca 2024 roku przez United Surveys dla „DGP” i RMF FM wynika, że 85,4 proc. badanych opowiedziało się za legalną aborcją w razie zagrożenia życia kobiety, a 72,8 – jej zdrowia. 71,1 proc. jest za przerwaniem ciąży w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu, a 70,1 proc., gdy ciąża pochodzi z kazirodztwa. Ostatecznie pod czwartkowe wysłuchanie trafią cztery projekty. Jeden z projektów Lewicy częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania. Projekt KO zakłada, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. Projekt Trzeciej Drogi natomiast odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dot. aborcji. Politycy TD chcą też, aby w sprawie aborcji odbyło się referendum.