Ważny głos premiera. W polskim systemie prawnym referendum o niczym nie rozstrzyga. Nawet jeśli frekwencja wyniesie ponad 50 procent, to referendum nie stanowi prawa w Polsce – powiedział premier Donald Tusk, pytany, czy w Polsce powinno być przeprowadzone referendum ws. aborcji. – Nie chcę rozstrzygać czy referendum jest moralne czy niemoralne w tej kwestii. Problem polega na tym, że w polskim systemie prawnym referendum o niczym nie rozstrzyga. Nawet, jeśli frekwencja wyniesie ponad 50 procent, to referendum nie stanowi prawa. My w referendum możemy zatwierdzić konstytucję i zdecydować o takich sprawach, jak wejście do Unii Europejskiej. Wtedy referendum jest wiążące i politykom nic do tego. To jest decyzja ludzi, narodu i koniec – zaznaczył Donald Tusk.Premier podkreślił natomiast, że referendum w sprawie opinii, jak ma wyglądać przyszła ustawa, jest sondażem. Zaznaczył, że później Sejm i tak musi ustawę przegłosować, a prezydent – podpisać.– Referendum daje może komfort politykom, bo niektórym łatwiej powiedzieć: „niech ludzie zadecydują, a ja nie będę musiał zajmować żadnego wiążącego stanowiska”. Każdy ma prawo do takiego podejścia. Problem polega na tym, że referendum nie jest formą rozstrzygającą o czymkolwiek. Dlatego ja pozostaję sceptyczny do tego pomysłu – dodał.– Aborcja nie jest niczym dobrym i w mojej ocenie nigdy niczym dobrym nie będzie. Trzeba postępować z tym bardzo ostrożnie. My tu mówimy o prawie kobiety do decydowania o własnym zdrowiu, macierzyństwie, o swoim poczuciu bezpieczeństwa. My będziemy głosować nad wszystkimi projektami za przejściem do prac komisyjnych – zadeklarował Tusk.Projekty zmianW czwartek odbędzie się pierwsze czytanie projektów ustaw dot. aborcji, w piątek prawdopodobnie będą one głosowane. W sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych w listopadzie zeszłego roku Lewica złożyła dwa projekty ustaw. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.Pod koniec stycznia br. do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.Oprócz tych projektów pod koniec lutego Trzecia Droga złożyła w Sejmie projekt ustawy, który odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dot. aborcji. Politycy TD chcą też, aby w sprawie aborcji odbyło się referendum.Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.