To pierwszy taki przypadek na Morzu Bałtyckim. Rosyjski okręt rakietowy Serpukow, który zakotwiczył u wybrzeży Kaliningradu, stanął w płomieniach – informuje „The Kyiv Independent”. To pierwszy atak na rosyjską jednostkę marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim. W poście na Telegramie agencja poinformowała, że w wyniku pożaru statek stracił zdolności przemiszczania, a „jego środki komunikacji i automatyzacji zostały całkowicie zniszczone”. Wywiad wojskowy udostępnił także wideo, na którym widać wybuch.Źródło z ukraińskiego wywiadu wojskowego potwierdziło, że to właśnie Ukraina stoi za tą operacją.W ostatnich miesiącach Ukraina zaostrzyła ataki na Flotę Czarnomorską, stacjonującą na okupowanym Krymie, skutecznie atakując kilka statków i zmuszając niektóre rosyjskie jednostki do przemieszczenia się na bezpieczniejsze wody.Ewakuacja z KrymuDmytro Pletenczuk, rzecznik prasowy ukraińskiej marynarki wojennej, powiedział 30 marca, że w wyniku tych działań rosyjska marynarka wojenna wycofała niemal wszystkie swoje główne statki z portów na zajętym Krymie.Według strony internetowej rosyjskiej marynarki wojennej, Serpukow to okręt rakietowy typu Buyan-M. Ma 74 metry długości i zawiera różnorodne systemy broni.Rosyjskie władze ogłosiły wcześniej, że rosyjski statek nawigacji lodowej Katerina Welikaja zapalił się podczas napraw w stoczni Dalzawod w dalekowschodnim Władywostoku. Jedna osoba zginęła, a trzy inne zostały ranne. Okoliczności pożaru są badane.