Kandydat KO Aleksander Miszalski miał po pierwszej turze wyborów 37,21 proc. głosów. Jego główny konkurent, Łukasz Gibała, zakończył pierwszy wyścig z wynikiem 26,79 proc. Aleksander Miszalski był gościem wieczornego programu „Pytanie dnia” TVP Info. Na antenie opowiadał, że zwyciężyła nie tylko koalicja partii, ale także krakus. Zapowiedział realizację swojego programu wyborczego dla miasta. Zapewniał, że nikt, niezależnie od sympatii politycznych, nie będzie wykluczony. Do najważniejszych wyzwań zaliczył walkę o czyste powietrze. – To wszyscy mają nim oddychać, wszyscy mają mieć sprawną komunikację, metro, szybką kolej aglomeracyjną, konsultacje społeczne z prawdziwego zdarzenia, bez patodeweloperki, z osiedlami zaplanowanymi – mówił. Odniósł się też do programu kontrkandydata, przyznając, że istnieją pewne podobieństwa, ale też różnice. – Idą w stronę oczekiwań mieszkańców. Choć program konkurenta jest trochę populistyczny, oderwany od rzeczywistości – mówił Aleksander Miszalski. – Np. 10 tys. mieszkań w społecznej inicjatywie mieszkaniowej. Policzyliśmy, że to koszt ok. 5 mld zł, to pięć budżetów inwestycyjnych Krakowa. Nie za bardzo wie, skąd weźmie te pieniądze. Mówił, że lekkie metro da się wybudować ze środków Krakowa, a nie da się, mówił, że wprowadzi opłatę turystyczną w wysokości 50 zł za dobę, jak rozumiem, dla turysty, również polskiego – dodał Aleksander Miszalski, przyznając jednocześnie, że Łukasz Gibała, jako również krakus, robił dla miasta sporo.