W niektórych regionach o większości zdecyduje jeden mandat. 11 sejmików dla koalicji rządowej, 5 dla Prawa i Sprawiedliwości - taki podział rysuje się po przeliczeniu głosów z niemal 100 proc. komisji wyborczych. PKW czeka na ostatnie protokoły, które wpłyną na ostateczny wynik głosowania i podział mandatów. W niektórych regionach o większości zdecyduje jeden mandat. Procentowo – jak podała PKW – głosy w wyborach do sejmików w skali kraju rozłożyły się: PiS - 34,27 proc., Koalicja Obywatelska - 30,59 proc., Trzecia Droga - 14,25 proc., Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy - 7,23 proc., Lewica - 6,32 proc. Koalicja Obywatelska będzie rządzić w większości sejmików wojewódzkich z pomocą koalicjantów - przede wszystkim Trzeciej Drogi. Tak jest na przykład w sejmikach wielkopolskim i warmińsko-mazurskim. 5 lat temu PiS rządził lub współrządził w województwie śląskim, dolnośląskim i łódzkim. Teraz - wszystko na to wskazuje - utraci te regiony na rzecz ugrupowań rządowej koalicji.Partia Jarosława Kaczyńskiego zachowuje jednak stan posiadania na wschodzie i południu kraju. Mowa tu o samodzielnych rządach na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i najprawdopodobniej w Małopolsce i w Świętokrzyskiem.Połowę z 30 mandatów PiS uzyskało na Podlasiu, tam do większości brakuje jednego głosu - kluczowy mandat przypadł Stanisławowi Derehajle z Konfederacji. W poprzedniej kadencji był on koalicjantem PiS i sprawował funkcję wicemarszałka, ale został jej pozbawiony wskutek rozpadu sojuszu Porozumienia Jarosława Gowina z PiS na szczeblu krajowym.