W niedzielę mija pół roku od ataku Hamasu na Izrael. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w niedzielę, gdy mija pół roku od wybuchu wojny z palestyńskim Hamasem, że Izrael nie zgodzi się na rozejm, dopóki nie zostaną uwolnieni zakładnicy przetrzymywani przez Hamas. – Nie będzie rozejmu bez powrotu zakładników – oświadczył Netanjahu podczas posiedzenia rządu. Zapewnił też, że Izrael jest "o krok od zwycięstwa", jednak cena którą należy zapłacić jest "bolesna".Szef rządu oznajmił, że mimo rosnącej presji międzynarodowej Izrael nie ugnie się przed "skrajnymi" - jak ocenił - żądaniami Hamasu. Netanjahu wypowiadał się w czasie, gdy w Kairze ma rozpocząć się, jeszcze w niedzielę, kolejna runda negocjacji dotyczących zawieszenia broni. Pośrednie rozmowy Izraela z Hamasem są prowadzone przez mediatorów: Egipt, Katar i USA. Izraelska delegacja będzie obecna na w Kairze - potwierdził w niedzielę izraelski urzędnik, cytowany przez agencję Reutera.W niedzielę mija pół roku od ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael. Trwająca od sześciu miesięcy wojna w Strefie Gazy jest najkrwawszą odsłoną toczonego od ponad siedmiu dekad konfliktu między Izraelczykami a Palestyńczykami