Eksperci zalecają ostrożność. Pył znad Sahary ponownie dotrze nad Polskę. To z kolei oznacza pojawienie się wysokich temperatur. Eksperci ostrzegają przed wzmożoną aktywnością fizyczną na świeżym powietrzu. Polska ponownie dostała się pod wpływ wiru niżowego Timea z centrum nad Atlantykiem. Na wschód od niżu – od północnej Afryki, przez Bałkany, po Ukrainę i zachodnią Rosję – rozwinie się wał wyżowy. Tym samym układy baryczne utworzą wyśmienite warunki dla cyrkulacji powietrza z południa. Powstanie trasa wiodąca od Algierii, Tunezji i Libii, przez Włochy i Polskę, po Zatokę Fińską. Konsekwencją będą wysokie temperatury oraz powrót pyłu znad Sahary.– Masa zapylonego powietrza zapadła w naszym rejonie. Prądy powietrza potrafią przenieść substancje na bardzo duże odległości – wyjaśnia profesor Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Specyficzny odcieńW kierunku naszego kraju nieskrępowanym strumieniem płynie bardzo ciepłe, zwrotnikowe powietrze, którego obszarem źródłowym jest Sahara. Duża porcja pyłu pojawiła się nad naszymi głowami już w okresie wielkanocnym, powodując że niebo stało się mętne i w niektórych miejscach przybrało pomarańczowy odcień. – Energia, która dociera do nas ze Słońca jest rozpraszana. Słonce może być przykrytą delikatną warstwą żółtego albo brązowego pyłu – tłumaczy Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.Dopiero za kilka dni możemy spodziewać się bardziej obfitych opadów, które pomogą w "przegonieniu" pyłu. Eksperci zalecają unikać wytężonej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, szczególne dzieciom i osobom starszym, a także zmagającym się z chorobami układu oddechowego lub krążenia.Czytaj także: Trudny czas dla alergików. „Królową alergii jest brzoza” [WIDEO]