Należy być czujnym. Zbliżają się wybory samorządowe 2024. W niedzielę 7 kwietnia będziemy wybierać przedstawicieli władz lokalnych. Kampania zakończyła się o północy z piątku na sobotę. Wtedy rozpoczęła się cisza wyborcza, która potrwa do zamknięcia lokali wyborczych w niedzielę. Przypominamy, co oznacza, czego nie wolno robić w tym czasie oraz co grozi za jej złamanie. – Widzimy coraz więcej oszustw z wykorzystaniem np. wizerunku polityków, a także kampanii scammerskich, wykorzystujących znane projekty, takie jak Baltic Pipe – powiedziała dyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK Magdalena Wilczyńska.Według ekspertki w trakcie ciszy wyborczej wzrasta ryzyko dezinformacji dotyczącej procesu wyborczego. – Widzieliśmy w ostatniej kampanii, że w trakcie ciszy wyborczej oraz zaraz po jej zakończeniu, eskalację treści dezinformacyjnych dotyczących kart do głosowania, zwożenia wyborców, stawiania dwóch krzyżyków przy nazwisku kandydata. Musimy bardzo uważać na takie informacje i przekazywać obywatelom rzetelną wiedzę o tym, jak powinien wyglądać proces wyborczy i jak go chronić – zaapelowała.Słowacki przykładWilczyńska przypomniała zdarzenie, które miało miejsce podczas ostatnich wyborów parlamentarnych na Słowacji. W trakcie ciszy wyborczej w mediach społecznościowych pojawiło się sfałszowane nagranie audio, mające na celu skompromitowanie jednego z polityków.– Musimy starać się identyfikować również takie sytuacje, jeśli będą miały miejsce. Choć oczywiście nie wiemy, co się wydarzy – zastrzegła.Fake newsy do zgłoszeniaDyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni w NASK zachęcała do korzystania z platformy bezpiecznewybory.pl, przez którą można zgłaszać do NASK niepokojące treści, mogące być fake newsami. – Taka treść trafi od naszych analityków, którzy zgłoszą ją do odpowiednich instytucji bądź platform społecznościowych, prosząc o ich usunięcie – wyjaśniła.Wilczyńska przyznała, że do tworzenia treści dezinformacyjnych tzw. deepfake wykorzystywana jest obecnie także sztuczna inteligencja.– Nie dajmy się ponieść emocjom. Dezinformacja zawsze ma na celu polaryzację i wzbudzenie silnych emocji w społeczeństwie. Jeśli czujemy, że coś jest nie tak, zgłaszajmy tę treść odpowiednim służbom – zaapelowała ekspertka.