Mieszkańcy byli przerażeni. Trzęsienie ziemi, które w piątek w godzinach porannych nawiedziło wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, objęło obszary od Filadelfii po rejon na północ od Bostonu – wynika ze wstępnych informacji U.S. Geological Survey (USGS). Zatrzęsło m.in. budynkami w Nowym Jorku i pobliskim stanie New Jersey. USGS określiło magnitudę na 4,8 w pobliżu miejscowości Lebanon w stanie New Jersey, 72 km na zachód od Nowego Jorku i 80 km na północ od Filadelfii. „Wstrząs nastąpił na głębokości 10 km, a niektórzy mieszkańcy informują, że ich domy się trzęsły” – poinformowało Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne. Straż pożarna Nowego Jorku podała, że według jej wstępnych ustaleń nie ma informacji o szkodach spowodowanych wstrząsami. Reuters cytuje mieszkankę nowojorskiego Bronxu, opisującą trzęsienie ziemi jako „gwałtowne dudnienie, które trwało 30 sekund”. Mieszkańcy aglomeracji relacjonowali, że w ich domach trzęsły się meble i podłogi. Kierowcy na Manhattanie trąbili klaksonami, gdy zatrzęsły się ich samochody. Wstrzymano odloty z nowojorskiego lotniska Newark. Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams powiedział, że na razie nie ma żadnych doniesień o poważnych zniszczeniach, choć służby miejskie nadal oceniają skutki trzęsienia. Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul zapewniła, że władze stanowe oceniają sytuację i będą na bieżąco informować opinię publiczną.