Pozew został wytoczony przez jej fanów. Trasa koncertowa Madonny, „The Celebration Tour”, zbiera pozytywne recenzje. Spóźnialstwo 64-letniej gwiazdy już nie. Dwóch uczestników jej grudniowego koncertu na Brooklynie, poirytowanych opóźnieniem, w styczniu złożyło pozew przeciwko królowej popu. Prawnicy artystki zapewniają jednak, że dysponują argumentami, wobec których pozew jest bezzasadny i domagają się jego oddalenia. Spóźnialstwo Madonny wielokrotnie komentowane było w mediach społecznościowych przez jej fanów. Czara goryczy przelała się po jednym z trzech koncertów na Brooklynie, który odbył się 13 grudnia. Madonna pojawiła się na scenie z dwugodzinnym opóźnieniem. Fani Michael Fellows i Jonathan Hadden postanowili stanowczo zareagować na brak punktualności królowej popu i złożyli pozew przeciwko niej i korporacji koncertowej Live Nation.Fellows i Hadden zarzucili piosenkarce i promotorowi jej występów fałszywą reklamę i wprowadzanie fanów w błąd. W swoim pozwie, do którego dotarł serwis RadarOnline, powodowie przypominają, że występy pierwotnie miały się odbyć w lipcu 2023 roku, jednak z powodu choroby artystki zostały przełożone na grudzień. Podkreślili, że wskazaną godziną rozpoczęcia koncertów w Barclays Center była 20:30, jednak finalnie występy rozpoczęły się po godzinie 22:00, co spowodowało, że fani opuścili arenę po godzinie 1:00 w nocy.Oburzeni faniFani pozywający Madonnę argumentowali dalej, że w związku z jej spóźnieniem i zdecydowanie późniejszym zakończeniem występu napotkali m.in. na problemy z dostępem do transportu miejskiego, a w związku z tym musieli ponieść o wiele większe koszty, jako że zostali zmuszeni do skorzystania z przejazdów prywatnych (taksówki, prywatni przewoźnicy). Równocześnie późny powrót do domu miał mieć negatywny wpływ na ich zdolność do wykonywania obowiązków zawodowych i rodzinnych następnego dnia. Podkreślili jednocześnie, że o opóźnieniu występu nie byli informowani i przez niemal dwie godziny musieli czekać na wyjście artystki na scenę, co w ich opinii jest praktyką oburzającą.Prawnicy Madonny w złożonym do sądu wniosku - w którym domagają się oddalenia pozwu - wskazują m.in. na dobrze udokumentowane, także w mediach, trudności techniczne. Zgodnie z ich argumentacją, którą przedstawili w oświadczeniu przekazanym serwisowi Billboard, pozostałe występy odbyły się zgodnie z harmonogramem. Jedynie 13 grudnia, podczas próby dźwięku, technicy napotkali na problemy, które przyczyniły się do opóźnienia. Dodają także, że jeden ze skarżących Madonnę fanów o samym występie wypowiadał się bardzo pochlebnie w mediach społecznościowych, nazywając show niesamowitym.