Kary nawet do miliona złotych. O północy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza i potrwa do końca głosowania w niedzielę. Za złamanie ciszy wyborczej grozi nawet milion złotych grzywny. Zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów i list. O północy z piątku na sobotę aż do końca głosowania w niedzielę trwa cisza wyborcza. Za jej złamanie grozi nawet milion złotych grzywny. Zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów i list. Zakaz obowiązuje też w internecie. W niedzielę odbędą się cztery konferencje prasowe Państwowej Komisji Wyborczej: o godz. 10.00, 13.30, 18.30 oraz 22.00. Komisja poinformuje na nich m.in. o frekwencji i ewentualnych incydentach.– Najniższa grzywna wynosi od 20 złotych do 5 tysięcy złotych. Są też te do miliona złotych. W trakcie ciszy wyborczej nie można prowadzić żadnej agitacji wyborczej, również w internecie. Dotyczy to nie tylko kandydatów, ale każdego z nas. Każdy przypadek naruszenia albo złamania ciszy będzie zgłaszany na policję. Funkcjonariusze ocenią czy doszło do naruszenia ciszy – przekazała Izabela Kozdraś w TVP Info.Do miliona złotych karyNajwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.PKW zaznacza jednocześnie, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.Czytaj także: Pierwsze wyniki exit poll, komentarze – kulisy wieczoru wyborczego TVP Info [WIDEO]