Wicemarszałek Sejmu w programie „Gość Poranka” odniósł się do słów ambasadora Izraela. Fakty nie mogą być antysemickie. Fakty to fakty. Rzeczy, o których napisałem to nie jest żadna skrajność – powiedział na antenie TVP Info w programie „Gość Poranka” wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. – Wskazałem na fakty, które są przywoływane przez izraelską prasę. To są fakty, o których mówią analitycy głównego nurtu nawet o lewicowych poglądach z Izraela – wskazał polityk Konfederacji, odnosząc się do swojego wpisu w mediach społecznościowych i reakcji ambasadora, który zasugerował, że jest ona antysemicka. – W tej chwili działania Izraela potępią Unia Europejska. Biały Dom wczoraj również skrytykował łamanie prawa międzynarodowego, łamanie praw człowieka. Sam premier Izraela nie zaprzecza, że izraelska armia zamordowała siedmiu wolontariuszy czy pracowników organizacji dostarczającej żywność Palestyńczykom – mówił Bosak w rozmowie z Karoliną Opolską. – Jeżeli pan ambasador nie kwestionuje żadnego faktu, który podałem to po co te etykietki? – wskazał. Komentując wezwanie ambasadora Jakowa Liwne do MSZ stwierdził, że jest ono „spóźnione” – Lepiej późno niż wcale. Wydaje mi się, że wszystkie państwa, których obywatele padli ofiarami tego wydarzenia zareagowały ostrzej – powiedział.Bosak odniósł się również do reakcji Andrzeja Dudy. – Prezydent Andrzej Duda wypowiedział się ostro, ale też po dwóch dniach, kiedy pan ambasador robi sobie rajd po polskich mediach i obraża Polaków – zaznaczył. Jak dodał, „polscy politycy są trochę tchórzliwi jeśli chodzi o kierunek izraelski”.Pytany o to, czy Jakow Liwne powinien zostać uznany za „personę non grata” odparł, że „po tym, co pan ambasador naopowiadał widać, że jest mu w Polsce bardzo źle i bardzo trudno”. – Zgodnie z jego wypowiedzią jedyną zaletą Polaków jest to, że niektórzy w Polsce mieli żydowskie pochodzenie i się wyróżnili w konkursie noblowskim czy innych międzynarodowych wyróżnieniach – powiedział. Jak dodał, „pan ambasador nie jest w stanie wskazać ani jednego pozytywnego faktu w historii stosunków polsko-żydowskich, więc skoro tak to może lepiej, żeby był na placówce w Moskwie, gdzie spędził bardzo dużo czasu i gdzie się wychował. Może po prostu tutaj nie pasuje i to błąd izraelskiego MSZ, że go tu wysłał. Może ten błąd trzeba naprawić”. – Wydaje się, że ambasador Izraela zachowuje się gorzej niż ambasador Rosji. Przy czym, żeby było jasne: ambasador Rosji zachowywał się różnie, miał różne prowokacyjne teksty, ale wydaje mi się, że chyba aż tak Polaków nie wkurzył – mówił. Wicemarszałek Sejmu przypomniał, że ambasador sugerował, że niektórzy polscy politycy popierają Hamas. – Panie ambasadorze proszę się ogarnąć – skomentował, dodając, że w Strefie Gazy giną tysiące ludzi, a odpowiedź Izraela na działania Hamasu nazwał „nieproporcjonalną”.