Stalkerowi grozi do 3 lat więzienia. 33-letni mężczyzna odpowie za stalking i groźby karalne po tym jak przez trzy miesiące nękał młodą dziewczynę. Sprawca był jej korepetytorem, ale po zakończeniu nauki zaczął zasypywać uczennicę licznymi wiadomościami, wyznaniami. Od przesyłania kwiatów przeszedł po jakimś czasie do gróźb, w tym spalenia domu dziewczyny. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu z Woli otrzymali zgłoszenie od młodej dziewczyny, która była od stycznia nękana przez 33-letniego mężczyznę. Sprawca był korepetytorem swojej ofiary i najwyraźniej toksycznie się w niej zadurzył. Początkowo mężczyzna wysyłał tylko liczne wiadomości o swoim uczuciu do uczennicy. Przesyłał jej także kwiaty i drobne podarki. Gdy dziewczyna kazała mu dać sobie spokój, 33-latek zaczął słać pogróżki. W pewnym momencie zapowiedział, że spali jej dom. Wtedy miarka się przebrała. Śledczy zgromadzili obszerny materiał dowodowy, a niedługo po zgłoszeniu 33-latek został zatrzymany. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie podejrzany usłyszał zarzut stalkingu i kierowania gróźb karalnych. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności. Podejrzany został objęty dozorem policji, ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i zakaz kontaktowania się z nią.