Zdecydowane stanowisko prezesa PiS. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uważa, że ambasador Izraela powinien zostać wydalony z Polski. W ten sposób lider PiS odniósł się do wpisu w mediach społecznościowych, w którym ambasador Jaakow Liwne zarzucił antysemityzm „skrajnej prawicy i skrajnej lewicy w Polsce”, odrzucając oskarżenia o zbrodnie wojenne i celowy mord na wolontariuszach. Kilka dni temu w izraelskim ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji World Central Kitchen, w tym Polak.Jarosław Kaczyński powiedział na konferencji prasowej, że gdyby to od niego zależało, to Jaakow Liwne musiałby opuścić Polskę.– Jeżeli chodzi o wypowiedzi tego pana, to rzeczywiście jest ogromnym problemem. Ja sądzę, że wykazanie wobec Izraela pewnego zdecydowania jest bardzo potrzebne. Bo ta postawa, którą przyjęliśmy po roku 1989 r., się całkowicie nie sprawdziła. Nic to nie pomogło w stosunkach polsko-izraelskich. Jedyny sukces, zresztą bardzo niedoceniony, to wspólne pismo naszego premiera i premiera Netanjahu, które zrównuje antysemityzm i antypolonizm. No ale okazuje się, że to nie działa – powiedział Kaczyński.— Jeżeli chodzi o wydalenie, to jest decyzja naszych obecnych władz. Co ja bym zrobił gdybym był przy władzy? Tak, nastąpiłoby wydalenie — powiedział prezes PiS.Prezes PiS dodawał, że w sprawie Palestyny, Strefy Gazy i „tego wszystkiego, co się tam dzieje”, jest głęboko przekonany, że Izrael popełnia ogromny błąd. – Podważa swoje prawa moralne i to jest coś, co na dłuższą metę mu bardzo zagraża – zaznaczył.