Pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. W najbliższych tygodniach były minister obrony Mariusz Błaszczak i jego najbliżsi współpracownicy mogą się spodziewać konsekwencji za odtajnienie części planu obrony Polski – pisze w czwartek „Dziennik Gazeta Prawna”. „Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta – 00101 – tak nazywa się dokument, który szczegółowo opisywał sposób, w jaki przed ewentualnym atakiem Rosji miało nas w 2011 r. bronić Wojsko Polskie. W trakcie kampanii wyborczej do parlamentu jesienią 2023 r. kilka stron tego planu zostało odtajnionych i wykorzystanych do walki wyborczej przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy zarzucali swoim poprzednikom to, że chcieli „oddać” Polskę na wschód od linii Wisły Rosjanom i że plan po kilku dniach zakładał obronę na linii tej rzeki. Takie wnioski wydają się jednak mocno naciągane” – pisze w czwartkowym wydaniu „DGP”. Zdaniem generała będącego w rezerwie, cytowanego w artykule, nawet odtajnienie kilku fragmentów pokazuje doświadczonym operacyjnie generałom, co miało się dziać wcześniej, przed obroną na linii Wisły. Kto odpowiadał za odtajnienie „DGP” informuje, że za przygotowanie projektu decyzji o odtajnieniu fragmentu planu „Warta” miała odpowiadać Agnieszka Glapiak, decyzję najpewniej podpisał osobiście minister Mariusz Błaszczak, a w sam proces decyzyjny miał też być zaangażowany Piotr Zuzankiewicz, ówczesny dyrektor departamentu strategii i planowania MON. Oboje należeli do najbliższych współpracowników polityka, Glapiak pełniła funkcję dyrektor Centrum Operacyjnego MON od 2018 r., ale nawet po odejściu była szarą eminencją w resorcie. „Najpewniej w ciągu kilku najbliższych tygodni sprawa zostanie skierowana do prokuratury i całej trójce mogą zostać postawione zarzuty w związku z ujawnieniem tego dokumentu” – napisał „DGP” dodając, że sam proces odbył się poza wiedzą ówczesnego szefa Sztabu Generalnego gen. Rajmunda Andrzejczaka, co jest kolejnym przykładem tego, że minister Mariusz Błaszczak starał się go omijać. Odtajnione protokoły przesłuchańWedług dziennika zarzutów związanych z ujawnieniem informacji niejawnych może się spodziewać także Sławomir Cenckiewicz, który był przewodniczącym państwowej komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. „W trakcie swoich działań komisja odtajniła m.in. protokoły przesłuchań Donalda Tuska (dziś premiera) i Tomasza Siemoniaka (dziś ministra koordynatora ds. służb specjalnych) dotyczących współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską służbą FSB w latach, gdy sprawowali funkcje premiera i ministra obrony narodowej” – wyjaśnia „DGP”.