„Frekwencja w wyborach samorządowych była zawsze niższa niż w wyborach ogólnokrajowych”. Naukowiec zaznaczył jednak, że „jeśli chodzi o frekwencję – patrząc historycznie od 1990 roku – to frekwencja w wyborach samorządowych była zawsze niższa niż w wyborach ogólnokrajowych”. Jak przypomniał, „w 2018 roku to było ok. 50 proc.”. – Dzisiaj wydaje się, że obecnie rządzący traktują te wybory jako swoiste przedłużenie wyborów parlamentarnych z października zeszłego roku i liczą, że wyborcy będą również głosowali na tej fali na obecną koalicję – powiedział. Politolog stwierdził, że dowodem na to jest fakt, iż „w dyskursie dominują rzeczy ogólnokrajowe, niespecyficzne dla samorządów”.