„Damian był zawsze uśmiechnięty, pracował wiele godzin i nigdy nie narzekał”. Nie mogłam w to uwierzyć. Damian był bardzo dobrą osobą, pomagał każdemu. Ta wiadomość jest wstrząsająca dla każdego z nas – powiedziała w rozmowie z TVP World Kasia – przyjaciółka polskiego wolontariusza Damiana Sobola, który zginął w Strefie Gazy. W rozmowie z dziennikarzami TVP World Kasia opisała swoją ostatnią rozmowę ze zmarłym tragicznie wolontariuszem. – Był bardzo pozytywnie nastawiony, mówił dużo dobrych rzeczy o ludziach, którym pomagał – powiedziała. Jak podkreśliła jest to „trudny czas dla wszystkich, którzy znali Damiana”. – Był niesamowitą osobą, niesamowitym wolontariuszem – powiedziała. Pytana o to czy wolontariusz był świadomy zagrożeń, które wiążą się z wolontariatem w Strefie Gazy odparła: „myślę, że był świadomy niebezpieczeństw, ale to był Damian. Był taką osobą, która nie ucieka przed żadnymi zagrożeniami”. – Po prostu nie zważając na okoliczności, szedł do tych którzy potrzebowali jego pomocy. I dlatego podjął decyzję, by udać się do Strefy Gazy – podkreśliła. Przyjaciółka wolontariusza powiedziała, że kochał on pomagać ludziom. Opisując ich pierwsze spotkanie, które miało miejsce na stacji kolejowej, gdzie pomagali osobom z Ukrainy, podkreśliła, że widziała, że „był bardzo oddany temu, co robił”. – Szczerze mówiąc, nie zaskoczyła mnie informacja, że zamierza udać się pomagać ludziom w Gazie. On był bardzo pozytywnie do tego nastawiony, choć znał zagrożenia. Nie zważając na sytuację, on chciał po prostu to zrobić – mówiła. – Od pierwszego dnia, kiedy go spotkałam, Damian był zawsze uśmiechnięty, pracował wiele godzin i nigdy nie narzekał – skonkludowała. Całą rozmowę (w języku angielskim) z przyjaciółką Damiana Sobola można wysłuchać klikając w ten link.