Ogłosił szef polskiego MSZ. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w środę w Brukseli, że Polska zgadza się na przekazanie przez NATO Ukrainie 100 miliardów euro. – Popieramy wysiłki sekretarza generalnego NATO na rzecz Ukrainy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, zarówno jeśli chodzi o ustanowienie misji, tak żeby wykorzystać zdolności sztabowe i szkoleniowe sojuszu, jak i jeśli chodzi o wsparcie finansowe i wojskowe dla Ukrainy – oświadczył Sikorski, który bierze udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO.Pomysł stworzenia przez NATO funduszu dla Ukrainy w wysokości stu miliardów dolarów w ciągu pięciu lat wysunął sekretarz generalny Sojuszu Jensa Stoltenberga. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w Brukseli, że Polska popiera także plan utworzenia misji szkoleniowej NATO dla ukraińskich żołnierzy oraz zapewnienia logistyki dla walczącej Ukrainy. Stworzenie funduszu jest jednym z tematów spotkania ministrów spraw zagranicznych Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli. W kuluarach komentuje się, że to przygotowanie NATO do zmiany lokatora w Białym Domu w związku z prognozowanym zwycięstwem Donalda Trumpa. Z tego też powodu trwają rozmowy na temat przejęcia przez NATO od USA obowiązków szefowania Grupie Kontaktowej dozbrajającej Ukrainę. Donald Trump wspominał bowiem o wycofaniu wsparcia dla Ukrainy. Przejęcie przez Sojusz odpowiedzialności i sprawiedliwy podział obowiązków miałby gwarantować utrzymanie pomocy finansowej i wojskowej.Szef polskiej dyplomacji był też pytany czy Polska popiera kandydaturę premiera Holandii Ruttego na stanowisko sekretarza generalnego NATO. – Lubimy Marka Ruttego, ale jednocześnie uważamy, że nasz region jest niewystarczająco reprezentowany zarówno w Sojuszu, jak i w UE, jak i w systemie oenzetowskim. Będziemy zabiegać o kandydatów na wysokie stanowiska we wszystkich trzech organizacjach z naszego regionu – powiedział Sikorski.Oprócz Ruttego chęć ubiegania się o stanowisko sekretarza generalnego NATO zadeklarował prezydent Rumunii Klaus Iohannis.