Oświadczenie ambasador USA przy NATO. USA nie popierają atakowania przez Ukrainę celów na terytorium Rosji – oświadczyła we wtorek podczas konferencji prasowej w Brukseli stała przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO Julianne Smith. – Uważamy, że Ukraina ma pełne prawo do obrony swojego terytorium przed tą niesprowokowaną agresją. USA zapewniły ponad 44 mld dolarów wsparcia, by pomóc ten cel skutecznie osiągnąć – przypomniała Smith, w przeddzień rozpoczynającego się w kwaterze głównej NATO spotkania ministrów spraw zagranicznych Sojuszu Północnoatlantyckiego.– Jeśli chodzi o atakowanie celów w Rosji, jest to coś, czego USA nie popierają. Skupiamy się na prawie Ukraińców do obrony swojego terytorium i wypchnięcia z niego Rosjan. Ukraina odniosła na tym polu poważne sukcesy. Naszym celem jest pomóc jej w kontynuowaniu tych zwycięstw – dodała. Prawo do obronyPodkreśliła, że „USA nie popierają (też) pomysłu wysłania żołnierzy na pole walki na Ukrainie”. – Od początku mówiliśmy to bardzo jasno: nie jesteśmy zainteresowani, by zostać stroną tego konfliktu. Ale chcemy pomagać Ukrainie w jej obronie – zaznaczyła ambasador USA przy NATO. W marcu ukraiński wywiad wojskowy (HUR) i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziły, że dokonały uderzeń w rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Media z Rosji i Ukrainy informowały też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.Pytana o zagrożenie wojenne ze strony Rosji dla państw Sojuszu, Smith podkreśliła, że nic na to w tej chwili nie wskazuje. – Wielokrotnie widzieliśmy w historii, że jeśli dyktator nie został powstrzymany, to szedł dalej. Dlatego jest tak ważne, żebyśmy wszyscy pomagali Ukrainie wypchnąć Rosję z jej terytorium i zakończyć tę niesprowokowaną agresję – przekonywała.– Jedocześnie, chcę powiedzieć naszym przyjaciołom w państwach bałtyckich, że nie dostrzegamy bezpośredniego zagrożenia dla terytorium NATO (ze strony Rosji). Ani w rejonie Bałtyku, ani w żadnym innym regionie. (...) Monitorujemy sytuację cały czas, zwracając uwagę na wskazówki i ostrzeżenia, że Rosja mogłaby coś zrobić ponad to i poza tym, co robi na Ukrainie. Widzimy, że Rosja jest całkowicie pochłonięta agresją na Ukrainę. Nie mamy w tej chwili wskazówek i ostrzeżeń przed bezpośrednią wojną Rosji na terytorium NATO. Chcę to bardzo jasno powiedzieć – zaznaczyła.Kto zastąpi Stoltenberga?Dopytywana o to, kto zastąpi Jensa Stoltenberga na stanowisku sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego, przypomniała, że jest to wciąż przedmiotem dyskusji. – Jens Stoltenberg opuści Sojusz jesienią. Spodziewamy się tego w październiku. 32 ambasadorów państw NATO jest w trakcie przyglądania się potencjalnym następcom. Jest dwóch oficjalnych kandydatów: Mark Rutte z Holandii i prezydent Klaus Iohannis z Rumunii. Będziemy debatować (...) aż osiągniemy konsensus. Mam nadzieję, że stanie się to w nadchodzących tygodniach – powiedziała Julianne Smith.Zaznaczyła jednak, że nie jest w stanie podać dokładnego terminu. – Chcielibyśmy, żeby najpóźniej to się stało przed rozpoczęciem szczytu NATO w Waszyngtonie (9-11 lipca). (...) USA popiera kandydaturę Marka Rutte, ale mamy najgłębszy szacunek dla prezydenta Ioahannisa. Doceniamy to, że dołączył do wyścigu. Życzymy mu powodzenia – skonkludowała Smith.