Ostre słowa pod adresem Izraela. W nocy z poniedziałku na wtorek służby medyczne w Strefie Gazy poinformowały, że w izraelskim nalocie zginęli wolontariusze humanitarnej World Central Kitchen w tym obywatel Polski. Wiadomość ta wywołała falę komentarzy. Najostrzej zareagowali przedstawicielki Lewicy. Głos w tej sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda.„Z głębokim bólem przyjąłem informację o śmierci w Strefie Gazy wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen, w tym polskiego obywatela. Tragedia ta nigdy nie powinna się wydarzyć i musi zostać wyjaśniona” – napisał w mediach społecznościowych. Polski wolontariusz zabity przez izraelską armię. Komentarze politykówWe rano wtorek także MSZ przekazało wyrazy współczucia rodzinie polskiego wolontariusza. Resort dyplomacji podkreślił, że Polska „nie zgadza się na brak przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony cywilów, w tym pracowników humanitarnych”. Po godz. 10 Radosław Sikorski napisał na portalu X: „Osobiście poprosiłem ambasadora Izraela w Polsce Yacova Livnego o pilne wyjaśnienia; zapewnił mnie, że Polska wkrótce otrzyma wyniki badania tej tragedii. Nasze ministerstwo sprawiedliwości wszczyna śledztwo. Przyłączam się do kondolencji wobec rodziny naszego dzielnego wolontariusza oraz wszystkich cywilnych ofiar w Strefie Gazy” – szef MSZ Radosław Sikorski. Co istotne, do stanowisk prezydenta i MSZ portal X dodał własny komentarz, sugerując że wpisy „pomijają ważny kontekst, że Polski wolontariusz zginął z rąk Sił Obrony Izraela poprzez izraelski atak w Strefie Gazy”.Zwrócił na to uwagę ekspert od spraw wschodnich Wojciech Szewko.„Ależ wstyd. Żeby Twitter musiał dodawać »kontekst« do oświadczenia MSZ. Jak do fake newsów i innych wprowadzających w błąd tekstów”. Zbrodnię na wolontariuszach komentowali także politycy. Emocjonalny wpis zamieściła Anna Maria Żukowska. „Zamordowaliście naszego obywatela, cywila. Ludzie za to odpowiedzialni mają stanąć przed sądem. Rodzina ma dostać od Państwa Izrael zadośćuczynienie. Prawo do obrony nie oznacza prawa do nieludzkiego bestialstwa” – napisała. W podobnym tonie wypowiedziała się inna polityk Lewicy Marcelina Zawisza.„Najważniejsze osoby w Polsce nie potrafią napisać, że to Izrael ostrzelał samochód wolontariuszy WCK wiozących pomoc humanitarną. Szef MSZ poprosił o wyjaśnienia. Większość państw nie potrafi potępić Izraela nawet gdy giną ich obywatele. Polska nie jest tutaj wyjątkiem” – skomentowała. „Wygląda na to, że celem izraelskiego dowództwa jest sterroryzowanie organizacji humanitarnych i narastanie klęski głodu wśród Palestyńczyków. W tej chwili z powodu blokowania dostaw umierają tam ludzie, w tym niemowlęta. To ma swoją nazwę: zbrodnie wojenne. Wezwanie ambasadora Izraela do MSZ to minimum co powinno nastąpić” – to słowa wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka. W opozycji do większości komentarzy postanowił stanąć Jan Hartman. „Trwa festiwal nienawiści do Żydów Antysemici już wydali wyrok i nie mają wątpliwości: to był celowy atak na konwój humanitarny. Innych hipotez nie rozważają bo tylko taka odpowiada ich wyobrażeniom o Izraelu jako państwie żydowskich zbrodniarzy. Kolejna Zagłada jest kwestią czasu” – stwierdził.