Tragiczne wieści. Nie żyje czterech zagranicznych pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen i ich palestyński kierowca – poinformowały służby medyczne w Strefie Gazy. Jak pisze portal Times of Izrael, jedną z ofiar izraelskiego nalotu jest Polak. Według agencji AP w internecie jest nagranie, na którym widać ciała pięciu zmarłych osób, leżące w szpitalu Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w centrum Strefy Gazy. Mają na sobie strój ochronny z logo organizacji charytatywnej.W mediach społecznościowych publikowane są zdjęcia paszportów ofiar. Tożsamość Australijki ujawnił premier tego kraju Anthony Albanese.„To anioły”W samochód pracowników World Central Kitchen trafił izraelski pocisk tuż po tym, jak auto przekroczyło granicę północnej Strefy Gazy. Pracownicy organizacji pomagali w dostarczaniu pomocy, która przybyła kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.AP pisze, że izraelskie wojsko nie odpowiedziało na prośby o komentarz.„World Central Kitchen straciło kilkoro sióstr i braci. Jestem załamany, opłakuję ich rodziny, przyjaciół i całą naszą rodzinę. To są ludzie, anioły” – napisał szef organizacji Jose Andres, wspominając, że działał z nimi na Ukrainie, w Turcji, Maroku czy Indonezji. Tragedia w Strefie GazyStatki z pomocą, które przybyły w poniedziałek do Strefy Gazy, przewiozły około 400 ton żywności i innych środków pomocy humanitarnej w ramach transportu, zorganizowanego przez Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz World Central Kitchen.World Central Kitchen to pozarządowa organizacja non-profit zajmująca się dostarczaniem posiłków osobom poszkodowanym w wyniku wojen i klęsk żywiołowych. Została założona w 2010 roku.