Przymiarki trwają. Nie wiadomo jeszcze kto będzie nowym Bondem, kolejny film co najwyżej w planach, ale losy agenta 007 i tak elektryzują miłośników kina na całym świecie. W brytyjskich mediach przewijają się już nawet nazwiska kandydatek do roli jego potencjalnych partnerek. Faworytkami mają być Zendaya i Sydney Sweeney. Wszystko wskazuje na to, że rolę kultowego agenta Jamesa Bonda przejmie po Danielu Craigu 33-letni Aaron Taylor-Johnson. Producenci filmowej serii mieli już złożyć aktorowi oficjalną ofertę, a teraz zajmują się poszukiwaniem jego partnerki. Bo jak Bond, to i piękne kobiety. Większość fanów filmu „Dr. No”, pierwszego w cyklu, kojarzy nie tyle przygody dzielnego Seana Connery’ego, co scenę z wychodzącą z morza w białym bikini Honey Ryder (w tej roli Ursula Andress). Drugoplanowa, często mocno epizodyczna rola, szybko zyskała status kultowej. A największe, najpiękniejsze aktorki godziły się na choćby kilka minut na ekranie, by uświetnić swoją obecnością kolejną z części.Spekulacje mediówOstatnia była Ana de Armas, o której udział w „Nie czas umierać” zabiegał osobiście sam Craig. Kto będzie po niej? Media nie ustają w spekulacjach, a najnowsze doniesienia wskazują, że producenci skierowali wzrok na młode gwiazdy serialu „Euforia”: Zendayę i Sydney Sweeney. Barbara Broccoli, pociągająca za sznurki w całej franczyzie Bonda, marzy o tym, żeby nowe filmy „odróżniały się od tych z Craigiem”, a za całość odpowiadał Denis Villeneuve, reżyser m.in. głośnej ostatnio „Diuny”, w której jedną z głównych ról gra… właśnie Zendaya. Podpisanie kontraktu z Taylorem-Johnsonem ma być już tylko formalnością: obie strony są zdecydowane, a aktor ma za sobą przymiarki kostiumów. Poszukiwania jego ekranowych partnerek zapowiadają się jednak równie ekscytująco.