Pompa w studni popsuła się w latach 90. – wskazuje TVP3 Gorzów. Jeden z mieszkańców Gryżyc udostępnił swoim sąsiadom studnię. Problem w tym, że woda z niej nadaje się tylko do mycia, prania i spłukiwania toalet. Mieszkańcy nie zostali bez wody do picia. Tę, w baniakach gmina dostarcza im dwa razy w tygodniu.Dlaczego mieszkańcy są skazani na tę jedną studnię? Bo w latach 90. popsuła się pompa, która dostarczała wodę do mieszkań. I tak zostało, mimo że mieszkańcy zgłaszali to w Urzędzie Gminy. Problemy mogłyby się skończyć półtora roku temu, bo gmina zleciła wykopanie studni. Urząd przeznaczył na to 80 tys. zł.Studnia jest, tylko prądu nie ma, więc pompa podająca wodę nie działa. Właściciel działającej studni mówi, że był w Enei i pytał dlaczego nie można podłączyć studni do prądu. Urzędnicy nie spodziewali się problemów formalnych. Wójt gminy Żagań tłumaczy, że działki na których trzeba położyć kabel zasilający pompę, mają kilku właścicieli. Jeden z nich zmarł i toczy się postępowanie spadkowe w sądzie. Sprawa może potrwać wiele miesięcy.