„Powinniśmy mieć sporo wątpliwości”. Ten, kto wierzy w Zmartwychwstanie Chrystusa musi umieć powiedzieć „nie” nowoczesności, która przyznaje człowiekowi prawo do aborcji, czy decydowania jaki będzie koniec ludzkiego życia i kiedy on będzie – powiedział w niedzielę kard. Kazimierz Nycz. W Wielkanoc metropolita warszawski przewodniczył mszy św. w archikatedrze pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. W homilii kard. Nycz podkreślił, że prawda o Zmartwychwstaniu Chrystusa jest fundamentem wiary chrześcijańskiej. Przyznał, że ludzi, którzy nie znają Biblii czy nie bardzo wiedzą o co chodzi w Zmartwychwstaniu Jezusa, nie jest wcale mniej, a być może nawet jest ich więcej niż za czasów Chrystusa. Dlatego – jak zaznaczył – „tak ważne jest, abyśmy wiarę w Zmartwychwstanie potrafili wynosić na zewnątrz, dając jej świadectwo nie tylko swoim słowem i uczestnictwem w nabożeństwach, ale przede wszystkim pewną hierarchią wartości w swoim życiu”.– Cały świat dzisiejszy a zwłaszcza Europa, w tym także i Polska bardzo często preferuje takie sposoby urządzania sobie życia i rozumienia postępu, do których my chrześcijanie, katolicy, powinniśmy mieć sporo wątpliwości, bo one niestety nie mają wiele wspólnego z tym, co jak mówi św. Paweł: „jest w górze” – zaznaczył.– Jeżeli słyszymy zewsząd w mediach, że wreszcie dochodzimy do standardów nowoczesności i mówi się to w kontekście tego, że człowiekowi przyznajemy prawo decydowania o życiu ludzkiej osoby – o życiu dziecka poczętego, prawo do aborcji, czy w końcu prawo decydowania, jaki będzie koniec ludzkiego życia i kiedy on będzie, to zabieramy Bogu podstawowe prawo, a sobie je przypisujemy, jakbyśmy to my byli stwórcami – powiedział kard. Nycz.Jak mówił, „każdy chrześcijanin, który staje wobec tego rodzaju wyzwań, musi umieć powiedzieć, że takiej nowoczesności nie chce, nie może chcieć, nawet jeśli zastanie uznany za zacofanego”.Kard. Nycz powiedział, że to samo dotyczy także „beznadziejnych prób redefiniowania małżeństwa i rodziny, wywalczenia postawy, której przez wieki nie było”. – Człowiek, który jest rozsądny nie dlatego, że jest katolikiem, ale dlatego, że ma w sobie jakiś podstawowy wymiar prawa naturalnego, wpisanego w ludzkie życie, musi umieć zająć właściwe stanowisko – oświadczył.– Żyjemy w takim czasie, kiedy świadectwo grupki ludzi wierzących w zmartwychwstanie Chrystusa w Warszawie, Krakowie, czy w Poznaniu – nie wobec tych, którzy nie znają Jezusa, ale tych, którzy są blisko nas, staje się czymś podstawowym – ocenił hierarcha.Przyznał, że ważny jest również stosunek do zwyczajów związanych ze świętami. – Dopóki szanujemy te zwyczaje, to znaczy, że jeszcze coś w nas jest – jest nadzieja, że przez tę skorupkę zwyczajów dojdziemy do istoty, którą jest On – Zmartwychwstały Chrystus – powiedział kard. Nycz.