Tadżykowie traktowani surowiej przez organa ścigania. Po ataku terrorystycznym w Krasnogorsku w Rosji panuje strach przed migrantami z Azji Środkowej, którzy są poddawani szczegółowym kontrolom bezpieczeństwa. Ministerstwo Pracy, Migracji i Zatrudnienia Tadżykistanu odnotowało odpływ migrantów zarobkowych z Rosji. – Jest bardzo dużo telefonów. To nie tyle skargi na prześladowania, co strach przed naszymi obywatelami, panika. (Dlatego) wiele osób chce wyjechać. Obecnie monitorujemy sytuację; mamy więcej osób przyjeżdżających (do Tadżykistanu) niż wyjeżdżających – powiedziała – powiedziała wiceminister resortu Szachnoza Nodiri rosyjskiej agencji TASS cytowanej przez belsat.eu. Wiceminister ma nadzieję, że jest to zjawisko tymczasowe i wezwała ludzi, aby nie dali się nabrać na prowokacyjne wiadomości w sieci, mające na celu „sianie niezgody między grupami etnicznymi”. Według niej po ataku w Crocus City Hall nasiliło się nękanie obywateli Tadżykistanu. Przedstawicielstwo ministerstwa w Rosji otrzymało też wiadomości z pogróżkami.Masowe kontrole migrantów Atak terrorystyczny w Moskwie wywołał falę kontroli migrantów w całym kraju – zauważa Nastojaszczeje Wremia. – Zostaliśmy zatrzymani i zabrani na komisariat policji. Tam wszystko sprawdzili i pobrali odciski palców. Przez 10 godzin sprawdzali nasze paszporty i robili zdjęcia. Sprawdzili też mój telefon: wszystkie numery, z którymi rozmawiałem, ogólnie wszystko – powiedział dziennikarzom jeden z migrantów, cytowany przez belsat.eu. Według migranta policja traktuje Tadżyków „bardziej surowo” niż innych. Po ataku terrorystycznym w Crocus City Hall, po którym rosyjskie służby zatrzymały obywateli Tadżykistanu, w Moskwie nasiliły się kontrole osób o „orientalnym wyglądzie”.Krwawa jatka 22 marca terroryści zaatakowali salę koncertową w podmoskiewskim Krasnogorsku. Do widzów otwarto ogień, eksplodowały ładunki wybuchowe. W wyniku pożaru zawalił się dach budynku. Według oficjalnych komunikatów władz Rosji zginęło co najmniej 139 osób, a ponad 180 doznało obrażeń. We wtorek w rosyjskich mediach pojawiły się niepotwierdzone doniesienia, że faktyczna liczba rannych może wynosić ponad 500, nie ma danych o osobach uznanych za zaginione.