Tymczasem w Polsce Ryszard Petru kłóci się z Lewicą. Kanada, gdzie w ostatnich latach nieruchomości szybko drożały, wprowadziła specjalny podatek od flipów nieruchomości – czyli nabycia mieszkania po niskiej cenie, a potem droższej sprzedaży. Właśnie zaczął on obowiązywać. W Polsce pierwszy projekt podobnego podatku złożyła w Sejmie Lewica; nie zgadza się z tym Ryszard Petru. „To tak nie działa” – przekonuje polityk Trzeciej Drogi. Wracając do Kanady: w trwającym właśnie sezonie rozliczeń podatkowych po raz pierwszy stosowane są przepisy federalne, które z początkiem 2023 r. nałożyły podatek na flipy nieruchomości sprzedawanych od 1 stycznia 2023. Inwestorzy muszą teraz deklarować takie dochody jak zyski z prowadzenia firmy. Skończyło się traktowanie flipów jako dochodów kapitałowych, z opodatkowaniem tylko połowy dochodu z transakcji. Wyjątkami spadek i rozwódUstawa ustala też, kiedy fliperzy muszą zapłacić podatek od sprzedaży HST/GST (doliczany do ceny, nieco podobny do VAT). Przepisy nie dotyczą sytuacji, gdy np. umierają rodzice, a dzieci sprzedają ich dom, czy też gdy małżeństwo się rozwodzi.„Antyfliperskie” rozwiązania federalne zostały wprowadzone m.in. ze względu na inwestorów podbijających ceny. W połowie marca br. bank centralny Kanady (Bank of Canada – BoC) opublikował raport omawiający 10 lat na rynku flipów, w którym podkreślono, że w pierwszym kwartale 2014 r. nieruchomości sprzedane w ciągu roku od zakupu stanowiły 2,11 proc. transakcji na rynku nieruchomości, a potem odsetek flipów zaczął rosnąć. Ze swej strony rząd prowincji Kolumbia Brytyjska zapowiedział w czwartek dodatkowy podatek od dochodów z flipów. Po przyjęciu przez parlament prowincji ma on wejść w życie z początkiem 2025 r. i wynosić 20 proc. jeśli sprzedaż nieruchomości nastąpi w ciągu roku od zakupu. Co proponuje Lewica w Polsce?Kanadyjskie rozwiązania są inaczej skonstruowane niż zaproponowane w piątek przez Lewicę podniesienie od 2025 r. do 10 proc. stawki podatku od czynności cywilnoprawnych płaconego przez sprzedającego „flipowaną” nieruchomość. Obecnie wspomniany podatek PCC wynosi 2 procent. Według projektu Lewicy stawka PCC dla osób sprzedających mieszkanie przed upływem dwóch lat od zakupu miałaby wynosić 6 proc., a przed upływem trzech lat – 4 proc.Dodatkowy podatek dla kupujących mieszkaniaKolejną propozycją jest wprowadzenie dodatkowego podatku, dotyczącego właścicieli nieruchomości, którzy kupują trzeci lub kolejny lokal mieszkalny w okresie pięciu lat liczonych od końca roku, w którym kupili pierwsze mieszkanie. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, zakup trzeciej nieruchomości byłby dodatkowo opodatkowany stawką PCC o wysokości 3 proc., czwartego mieszkania – stawką PCC 4 proc., a piątego i kolejnego – stawką PCC 5 proc.Debatę wokół nowych podatków podgrzewają stale rosnące ceny mieszkań. Lewica zarzuca tzw. flipperom, że ich działania zwiększają popyt na nieruchomości, który przyspiesza wzrost ich cen.Petru broni „flipperów”. „Bo uciekną z kapitałem z kraju”„Lewico, tak to po prostu działa” – odpowiada założyciel Nowoczesnej, a obecnie poseł Trzeciej Drogi Ryszard Petru. Jak przekonuje, „flipperzy” ryzykują swoim kapitałem, a dodatkowy podatek zmusi ich do „ucieczki z kraju”. „Opodatkowanie flipów oznacza wyższe ceny mieszkań” – dodaje Petru.