Akcja gaśnicza zmieniła się w bijatykę. Strażacy gaszący pożar odpadów we wsi Koszary (Małopolska) zostali zaatakowani przez grupę mieszkańców. Groźby i wyzwiska szybko przeszły w rękoczyny. Strażacy byli bici pięściami i kompani przez napastników. „Atak na strażaków, którzy narażają swoje życie, aby chronić innych, jest absolutnie nie do zaakceptowania” – oświadczyła Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej w mediach społecznościowych. Według portalu limanowa.in straż pożarną wezwano do incydentu w miejscowości Koszary, gdzie zgłoszono pożar odpadów. Na miejsce zostały zadysponowane jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Łososiny Górnej oraz Państwowej Straży Pożarnej z Limanowej. Z ustaleń portalu wynika, że w ognisku spalane były elektrośmieci i odpady pochodzące ze stolarki budowlanej - m.in. okna pokryte farbą. „Niestety, czynności ratownicze zostały zakłócone przez agresywne zachowanie niektórych mieszkańców osiedla, którzy grozili strażakom i próbowali odebrać im sprzęt gaśniczy. W wyniku tych działań, funkcjonariuszka PSP doznała urazu dłoni” – poinformowała KG PSP. Mieszkańcy jednego z osiedli na początku zwyzywali strażaków i pogrozili im. Szybko jednak przeszli od słów do czynów i kilku ratowników zostało uderzonych rękami bądź nogami. „Atak na strażaków nie do zaakceptowania”„Atak na strażaków, którzy narażają swoje życie, aby chronić innych, jest absolutnie nie do zaakceptowania. Takie zachowania stanowią zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa ratowników, ale również dla wszystkich osób znajdujących się w pobliżu!” – czytamy w komunikacie KG PSP. Postępowanie wyjaśniające w sprawie ataku na strażaków wszczęła policja. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, wywierania wpływu przemocą lub groźbą na czynności funkcjonariuszy oraz znieważenia funkcjonariuszy podczas i w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi.