To konsekwencja zachodnich sankcji. Lokalna firma z Gabonu dostarczyła części do rosyjskich samolotów o wartości 1,5 mld dolarów – informuje niezależny The Moscow Times. To niemal trzy czwarte ich zapotrzebowania na części zamienne. Dziennikarze gazety dotarli do deklaracji celnych. Wynika z nich, że firma Ter Assala Parts, zarejestrowana w Gabonie, sprzedała do Rosji podkładki, śruby, nakrętki rury, maski tlenowe oraz komputery pokładowe do samolotów marki Boeing i Airbus, a także 15 używanych silników.Wynika to z faktu, że Stany Zjednoczone nałożyły sankcję na eksport oryginalnych części do Rosji. W maju USA zlokalizowała nielegalny kanał transportowy, za którym stali dwaj biznesmeni powiązani bezpośrednio z Kremlem - Oleg Pacula i Wasilij Biesiedina. Obaj zostali aresztowani.Istnienie Ter Assala Parts jest prawnie wątpliwe. Firma zarejestrowana jest w budynku mieszkalnym w Libreville. Jej beneficjentem jest obywatel Kirgistanu.Rosja cały czas szuka sposobu na to, jak obejść zachodnie sankcje związane z lotnictwem. Głównym źródłem pozyskiwania części zamiennych do samolotów wciąż są Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie, jednak ich produkcja okazuje się niewystarczająca.Eksperci zwracają uwagę, że w systemie bazującym na eksporcie, wydolność krajowego lotnictwa porywa maksymalnie 10 lat. Oznacza to, że jeśli Kreml nie osiągnie odpowiednich zdolności produkcyjnych, rosyjskie lotnictwo pasażerskie czekają ogromne kłopoty.