Ziobro twierdzi, że nie konsultował swoich decyzji z prezesem PiS. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) oświadczył, że nie tylko chce, ale musi stawić się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Niech o mojej obecności rozstrzygną obiektywni biegli, o których powołanie zawnioskowałem do marszałka Sejmu – dodał. Ziobro był pytany w Polsat News o zapowiedź wiceszefa sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa Marcina Bosackiego, że były minister sprawiedliwości powinien szybko zostać przez nią przesłuchany. Według Bosackiego powinno do tego dojść jeszcze w kwietniu. – Nie tylko chcę, ja oczywiście muszę stawić się przed komisją, bo przede wszystkim (...) wobec tej akcji, insynuacji i kłamstw, które są na mój temat opowiadane, także działalności prokuratora generalnego, będę miał w ten sposób okazję, by pokazać prawdę, jak ono wygląda, że podejmowałem działania, kierując się interesem publicznym i dobrem Polaków, i ich bezpieczeństwem – powiedział Ziobro. Pytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński wiedział, że Pegasus został zakupiony ze środków Funduszu Sprawiedliwości, Ziobro stwierdził: –Bardzo chętnie stanę przed tą komisją śledczą i do tego się odniosę (...). Jak trzeba, to przyjdę o kulach wtedy do Sejmu i będę chciał i żądał, by składać zeznania w tej sprawie przed komisją śledczą – zapewnił Ziobro. Zaznaczył, że jego decyzje „poprawiły to bezpieczeństwo Polaków” oraz były w jego ocenie legalne i słuszne. – I decyzji tych nie konsultowałem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. To były też moje decyzje – mówił Ziobro. Wyjaśnił, że wiązały się one z jego przekonaniem, że organy ścigania są bezradne wobec działań groźnych przestępców, także terrorystów. – Ponieważ przestępcy przechodzą na tzw. komunikatory z telefonów –powiedział. Zbigniew Ziobro, który niedawno przeszedł operację w związku z chorobą nowotworową, powiedział, że stanie przed komisją śledczą za zgodą biegłych. – Wychodząc naprzeciw tym wszystkim, którzy stawiali zarzuty, że rzekomo coś udaję czy symuluję, wystąpiłem z wnioskiem do pana marszałka (Sejmu Szymona Hołowni - PAP), by zechciał, korzystając ze swoich uprawnień koordynacyjnych, a więc z Prezydium Sejmu, zaproponować powołanie biegłych (...) specjalistów w danym zakresie, do których mają zaufanie posłowie – wyjaśniał. Biegli ci, jak mówił, mogliby się wypowiedzieć, „kiedy w sposób gwarantujący swobodę wypowiedzi” będzie mógł on „w najszybszym możliwym terminie stanąć przed komisją”. – Obiektywni, wysokiej klasy biegli niech to rozstrzygną. Ja się podporządkuję, mówię to z góry. Tak jak wskażą. Dlatego, że chcę się stawić przed tą komisję i niczego nie zamierzam unikać czy uchylać się przed czymkolwiek – dodał Ziobro.