Kierującej kobiecie nic się nie stało. Miała prawo jazdy od 20 dni i próbowała driftować po ulicach Babimostu. 20-letnia kobieta skończyła swoje popisy na cmentarzu, a dokładniej na bramie nekropolii. Za swoje popisy została ukarana mandatem w wysokości 2 tys. zł i 10 punktami karnymi. Będzie musiała także pokryć koszty naprawy zniszczonego ogrodzenia. 20-latka wyruszyła na miasto swoim oplem. Prawo jazdy miała od 20 dni, ale nie przeszkadzało jej to, aby spróbować driftu na ulicach Babimostu (Lubuskie). Bardzo szybko popisy kobiety zakończyły się dla niej zniszczeniem samochodu. 20-latka straciła panowanie nad rozpędzonym autem i wjechała w bramę oraz ogrodzenie miejscowego cmentarza. „Na szczęście nic się jej nie stało. Otrzymała mandat w kwocie 2 tys. złotych, 10 punktów karnych, a dodatkowo ma kompletnie zniszczony samochód i poniesie koszty naprawy uszkodzonego ogrodzenia. Oby wysoki mandat i punkty karne były wystarczającą nauczką dla młodej kierującej i jej ewentualnych naśladowców” – poinformowała podinsp. Małgorzata Stanisławska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze. Policja przypomina, że odpowiednim miejscem do nauki i wykonywania manewrów driftu jest wyłącznie tor wyścigowy. „Pamiętajmy, że tylko w warunkach toru i pod okiem instruktorów mamy pewność, że swoim zachowaniem nie spowodujemy zagrożenia dla innych” – dodała insp. Stanisławska.