Michał Kołodziejczak w programie „Gość 19.30”. W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. – Żaden odpowiedzialny urzędnik nie narazi budżetu państwa, pozwalając na upadek jakiejś branży – powiedział Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, gość „19.30”. Rozmawiano m.in. o umowie liberalizującej handel UE-Ukraina, udziale polskich firm w odbudowie Ukrainy, integracji tego państwa z UE, a także o kwestiach rolnych. Kołodziejczak ocenił, że rozmowy z Ukrainą w kwestii rolnictwa idą „w dobrym kierunku”. Gość TVP Info przyznał przy tym, że Ukraińcy są twardymi negocjatorami.– Jesteśmy w trakcie rozmów i wszystkie kwestie będą załatwione. Widzimy też, że strona ukraińska nie chce ustąpić w kwestiach rolnictwa. Przyzwyczaili się do tego, że do tej pory te rozmowy wyglądały zbyt luźno. Dopiero teraz druga strona zobaczyła nasze celne argumenty – powiedział.– W polityce międzynarodowej ważna jest wiarygodność. Jeżeli wysłannik rządu coś deklaruje, to powinien się z tego wywiązać. My staramy się wywiązać z tego porozumienia, które podpisaliśmy z rolnikami – przyznał.Kwestia tranzytu towarówWiceminister dodał, że kwestią sporną pozostaje między innymi tranzyt ukraińskich towarów przez Polskę.– Istotą sprawy jest to, że 95 proc. eksportu idzie przez Morze Czarne. W gestii rozsądku i dobrej woli jest, by Polacy w tym czasie mogli sprzedawać swoje produkty. Jeżeli będzie problem na Morzu Czarnym, to oczywiście będziemy gotowi do pomocy – stwierdził.– Jednym z głównych założeń Unii Europejskiej było bezpieczeństwo żywnościowe. Ja nie pozwolę nikomu zachłystnąć się tym, by kupować tańszy produkt z zagranicy, by zdestabilizować nasz rynek. Nie możemy narazić żadnej branży na straty – zaznaczył Kołodziejczak.