Szokujące ustalenia. Czeski rząd ujawnił poważną rosyjską operację wywierania wpływu na sześć krajów UE. W centrum sprawy znajduje się portal informacyjny Voice of Europe – pisze portal tygodnika „Spiegel” w artykule „Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji”. Podczas czwartkowej debaty w belgijskim parlamencie premier tego kraju Alexander De Croo ujawnił, że niektórzy posłowie do Parlamentu Europejskiego byli opłacani za rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy. Nie podał jednak nazwisk. „Na pierwszy rzut oka Voice of Europe wygląda jak zwykły serwis informacyjny w internecie. Logo jest ozdobione wieńcem gwiazd Unii Europejskiej, design jest w ciemnoniebieskim kolorze UE” – pisze portal „Spiegla”.Oprócz raportów na temat polityki i biznesu, z których część została zaczerpnięta z renomowanych mediów, platforma zawiera także barwne tematy – na przykład że berlińska scena techno jest obecnie częścią dziedzictwa kulturowego UNESCO. Jednak dużo miejsca zajmują tematy polaryzujące, a zwłaszcza te, które lubią poruszać partie skrajnie prawicowe: protesty rolników przeciwko rządom w Niemczech i Polsce czy migracja do Europy – zauważa "Spiegel".W licznych wywiadach Voice of Europe „oddaje głos prawicowym populistom i skrajnie prawicowym politykom”. Pojawia się członek francuskiego Zjednoczenia Narodowego, przedstawiciel belgijskiej skrajnie prawicowej partii Vlaams Belang, a także przedstawiciele niemieckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) – czytamy.Ustalenia europejskich służbW środę czeski rząd dodał Voice of Europe i jego domniemanych sponsorów do listy sankcyjnej. Celem sieci jest wpływanie na politykę w krajach europejskich w interesie Kremla.Czeskie władze wysunęły jednak jeszcze poważniejsze oskarżenia przeciwko spółce medialnej i jej sieci. Voice of Europe miał również służyć jako narzędzie do potajemnego finansowania w wyborach europejskich kandydatów, którzy są przychylni Moskwie.CZYTAJ TAKŻE: Ukraińcy złapali rosyjskich szpiegów. Wiadomo, co planowaliWedług informacji „Spiegla” pieniądze zostały przekazane w gotówce podczas osobistych spotkań w Pradze lub przelane za pomocą kryptowaluty. Mówi się o sumie kilkuset tysięcy euro. Według niemieckiego portalu „pół tuzina europejskich służb specjalnych było zaangażowanych w ujawnienie rosyjskiej operacji wpływu”.Propaganda AfDStrona internetowa Voice of Europe zawiera m.in. liczne wywiady z politykami AfD. Na przykład Maximilian Krah, eurodeputowany AfD i główny kandydat tej partii w nadchodzących wyborach europejskich, snuje spiskową narrację na temat ataku na gazociąg Nord Stream w 45-minutowym wywiadzie wideo oznaczonym jako „ekskluzywny”.Jak podaje „Spiegel”, w marcu 2023 roku obywatel Polski przejął wszystkie udziały w spółce stojącej za Voice of Europe. U notariusza zostawił adres w Warszawie. Pod tym adresem działa należąca do niego firma ochroniarska.Po odkryciu podejrzanej rosyjskiej operacji wpływu w Europie niemiecki rząd obawia się dalszych prób pogłębienia przez Moskwę podziałów w społeczeństwie i podważenia zaufania do instytucji.Podczas debaty w belgijskim parlamencie premier De Croo ujawnił, że niektórzy posłowie do Parlamentu Europejskiego byli opłacani przez Rosję. Nie podał żadnych nazwisk. – Na przykład wyszło na jaw, że Rosja zwróciła się do posłów do PE, ale także zapłaciła im, aby rozpowszechniali tutaj rosyjską propagandę – dodał.