Kandydaci na prezydenta Warszawy o komunikacji w stolicy. Kandydaci na prezydenta Warszawy byli pytani podczas debaty w TVP Info o kwestię transportu i wprowadzenie „Strefy czystego transportu”, która obejmie Śródmieście i część dzielnic centralnych. Zgodnie z założeniami do strefy w pierwszym etapie nie wjadą diesle, które mające więcej niż 18 lat oraz samochody benzynowe mające więcej niż 27 lat. Ubiegający się o reelekcję prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podkreślił, że dla niego najważniejszą kwestią jest zdrowie, a jeżeli chodzi o „Strefę czystego transportu” – to było zobowiązanie rządu PiS, gdyż wpisał to do KPO. – Ja się z tym zgadzam. Trzeba ograniczyć wjazd do centrum tych najbardziej trujących samochodów, bo one są zabójcze dla populacji. (...) Natomiast mu zorganizowaliśmy bardzo dokładne konsultacje. Wsłuchaliśmy się w głos warszawiaków, dlatego te przepisy wejdą dopiero po czterech latach – podkreślił Trzaskowski.Kandydat Komitetu Wyborczego Ruch Naprawy Polski Romuald Starosielec zaznaczył, że to nie politycy i lobbyści mają decydować o tym, czym mamy jeździć i jak się mamy poruszać po mieście. – Myślę, że te sprawy powinniśmy oddać pod osąd obywateli. Powinniśmy zrobić referendum w tej sprawie – stwierdził.CZYTAJ TAKŻE: Kto na prezydenta Warszawy? Hołownia: Nie wykluczamy poparcia TrzaskowskiegoKandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców Przemysław Wipler poinformował, że ponad tydzień temu złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie „Strefy czystego transportu”. – Ta uchwała została przyjęta w sposób nielegalny. Trzeba zakończyć wojnę z kierowcami, ponieważ w wyniku tej wojny, którą prowadzi Rafał Trzaskowski – zwężanie ulic, palikowanie ulic, wyganianie kierowców z centrum - 30 procent to są kierowcy szukający miejsca, produkujący spaliny – powiedział Wipler.Kandydat koalicyjnego Komitetu Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński zwrócił uwagę, że w sprawach transportu mamy do czynienia z „ideologicznym szaleństwem” i wojną z kierowcami. – Musimy to odrzucić. Musimy odkorkować miasto, musimy zacząć planować remonty z głową. Nie może być już tak, że część miasta jest wyłączona tylko i wyłącznie przez złe planowanie (...) Oprócz tego nie będziemy zwężać ulic, tylko będziemy je budować – zaznaczył.Kandydat Komitetu Wyborczego Bezpartyjni Janusz Korwin-Mikke przypomniał, że stolica musi być przyjazna kierowcom. – Ja stawiam na prywatne samochody. Ma być jak w Ameryce (...) Oczywiście hulajnogi, rowery, skutery, motocykle - jasne, ale w Warszawie bywają deszcze i śniegi. Autobusy jasne, metro, ale tylko obwodnice wewnątrz. Nie będę rozbudowywał metra daleko, a na końcu metra mają być tramwaje, które będą odjeżdżać co 30 sekund. (..) Przez centrum, przez Marszałkowską poprowadzę dwupoziomową jezdnie, trzypasmową – stwierdził Korwin-Mikke.CZYTAJ TAKŻE: Kolejna podwyżka za przejazd A4. Już druga w tym roku [WIDEO]Kandydatka Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy i Ruchów Miejskich Magdalena Biejat podkreśliła, że „Strefa czystego transportu” ma chronić zdrowie mieszkańców Śródmieścia, ale to nie wystarczy. – Musimy zachęcać mieszkańców do przesiadania się w transport publiczny i oczywiście dzisiaj łatwo być zadowolonym z transportu publicznego, jeżeli mieszka się blisko linii metra, ale im dalej od linii metra tym gorzej. Będziemy inwestować w metro (...). Potrzebujemy więcej tramwajów (...). Zlikwidujemy też bramki w mieście. Dosyć stania w niepotrzebny kolejkach na peron (...). Wreszcie zainwestujemy w autobusy – powiedziała Biejat.