„Polityk z żadnej partii nie może czuć się bezkarny”. Zbigniew Ziobro próbuje robić z siebie ofiarę, politycy PiS-u próbują robić z siebie ofiary – mówił na antenie TVP Info przewodniczący Klubu Parlamentarnego KO Zbigniew Konwiński, komentując wypowiedzi byłego ministra sprawiedliwości i polityków PiS-u po wczorajszej akcji ABW. – Zderzenie ze sprawiedliwością dla polityków, którzy sprawiedliwość i prawo mają w nazwie swego ugrupowania, jest jak widać bolesne, ale nie są już bezkarni. Polityk z żadnej partii nie może czuć się bezkarny – podkreślił. – Oni mówią, że to jest bandytyzm, akcja polityczna. Ja, co do zdrowia Zbigniewa Ziobry nie chcę rozstrzygać, bo nie jestem lekarzem. Natomiast oni tak się tłumaczą, przez 8 lat się przyzwyczaili do tego, że są zwyczajnie bezkarni. Mówili: „mamy prokuraturę, mamy prezydenta, który może nas ułaskawić i co nam zrobicie?” – powiedział Konwiński. Jak dodał, „teraz prawdziwe prawo i prawdziwa sprawiedliwość idzie po polityków PiS-u i polityków Suwerennej Polski. Służby robią swoje”. Konwiński skomentował również wypowiedź Zbigniewa Ziobry, który zasugerował, że służby działały na zlecenie Donalda Tuska i Adama Bodnara. – Zbigniew Ziobro rozumuje swoimi kategoriami, jest przyzwyczajony do wykorzystywania służb do celów politycznych, ale my po to wygraliśmy wybory, żeby służby odpolitycznić, żeby służby i prokuratura robiły niezależnie od władzy wykonawczej to, co do nich należy – podkreślił. „Służby robią swoje”– Służby na pewno miały informacje, które czyniły to działanie zasadnym. Służby robią swoje. Powtórzę to, co słyszałem przez ostatnie lata – jak ktoś jest uczciwy to nie ma się czego obawiać – zaznaczył przewodniczący klubu parlamentarnego KO. Odnosząc się do twierdzeń niektórych polityków i prawników, że immunitet parlamentarzysty obejmuje również miejsce jego zamieszkania stwierdził, że „Zbigniewa Ziobry tam nie było”. – Załóżmy, że polityk ma kilka czy kilkanaście mieszkań. Czy to oznacza, że na wszystkich cegłach i dachówkach jest immunitet? Rzecz byłaby sprowadzona do absurdu – podkreślił. Jak zaznaczył, „Zbigniew Ziobro próbuje robić z siebie ofiarę, politycy PiS-u próbują robić z siebie ofiary”.„Zderzenie ze sprawiedliwością” – Zderzenie ze sprawiedliwością dla polityków, którzy sprawiedliwość i prawo mają w nazwie swego ugrupowania jest jak widać bolesne, ale nie są już bezkarni. Polityk z żadnej partii nie może czuć się bezkarny – powiedział Konwiński. Polityk KO odniósł się również do tego, że Zbigniew Ziobro powiedział, iż decyzje w sprawie środków z Funduszu Sprawiedliwości podejmowali jego zastępcy. – To jest pewnie linia obrony Zbigniewa Ziobry – zaznaczył, dodając, że „jest jeszcze coś takiego jak sprawstwo kierownicze i to pewnie na końcu będzie rozstrzygane przez wymiar sprawiedliwości”. – Podpisu pewnie nie ma, jak mówi Zbigniew Ziobro, ale trzeba ustalić jaki był jego w tym udział, a na pewno był to udział kluczowy – podkreślił. Jak dodał, „to tak jak Jarosław Kaczyński może mówić, że na dokumentach nie ma jego podpisów, ale wiemy, że w ostatnich latach, gdy rządził PiS, to tak naprawdę rządził Kaczyński”.