Kapitan reprezentacji Polski po meczu z Walią. Jeśli podsumujemy całe eliminacje, to zaczęliśmy bardzo źle. Później przyszły baraże i czuło się na treningu, że coś się zmieniło. Czuliśmy się pewnie. Zmienił się nasz pomysł – powiedział po meczu Robert Lewandowski. – Byłem spokojny, czułem, że nic złego się nie wydarzy i Walijczycy nam nie zagrożą. Byliśmy lepszą drużyną. Walijczycy stworzyli sobie może dwie sytuacje, ale więcej w tym było szczęścia, jakieś przebitki. Takie mecze budują drużynę, czasami to, co się źle zaczyna, dobrze się kończy – powiedział kapitan reprezentacji na antenie TVP Sport.Ostatnim zdaniem nawiązał do słabych w wykonaniu Polaków eliminacji grupowych, w których zajęli trzecią lokatę i o prawo występu na niemieckich boiskach musieli walczyć w barażach.– Zaczęliśmy bardzo źle, patrząc na całe eliminacje. Później przyszły play offy i czuliśmy, że coś się zmieniło. Zmienił się pomysł na grę, w Cardiff dobrze graliśmy w piłkę, brakowało tylko kropki nad „i” oraz wykończenia – zaznaczył 148-krotny reprezentant kraju.Po sześciu z 10 spotkań zasadniczych eliminacji portugalskiego selekcjonera Fernando Santosa zmienił Michał Probierz. – I wiele rzeczy się zmieniło, to są małe rzeczy, ale łącząc je w całość, to robi różnicę. Czuć, że nic przypadkowego się na boisku nie wydarzy – dodał.Jak przyznał, przy rzutach karnych najważniejsza jest koncentracja.– Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek Szczęsny obronił. Myślałem sobie „Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej”. Patrzyłem na wcześniejsze karne, ale pomyślałem, że Wojtka deprymuję i lepiej się odwrócę. To bramkarz światowej klasy i pokazał tę klasę – chwalił bramkarza Juventusu Turyn i swojego najbliższego kolegę w kadrze narodowej.Zaznaczył, że przeciwnicy w mistrzostwach Europy, kolejno: Holandia, Austria i Francja, to trudni rywale, ale...– Po to się gra w piłkę, żeby się pokazać jak najlepiej. Powiedziałem chłopakom w szatni, że wcześniej było dużo czasu po awansie do mistrzostw, a teraz mamy tylko dwa miesiące. Nie ma nad niczym się zastanawiać, ruszamy z marszu – zauważył.– Powinniśmy ten awans wywalczyć wcześniej, w eliminacjach, ale chwała chłopakom, że się udało teraz – podsumował Lewandowski.