We wtorek rozpoczęła się akcja służb specjalnych. We wtorek na terenie całej Polski rozpoczęła się zorganizowana akcja, której celem jest zbadanie wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Nieprawidłowości w tym procesie zgłaszała już wcześniej Najwyższa Izba Kontroli. We wrześniu 2021 roku prezes NIK Marian Banaś zwrócił się też do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niekonstytucyjności rozporządzenia ws. Funduszu Sprawiedliwości. O rezultacie kontroli poinformowano też m.in. prezydenta, premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i szefa CBA.„NIK negatywnie oceniła działania ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań organizacyjnych i prawnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania w jego dyspozycji środków publicznych. Gospodarka finansowa Funduszu Sprawiedliwości prowadzona była z naruszeniem podstawowych zasad finansów publicznych” – napisano w raporcie.Według NIK, „działania ministra sprawiedliwości i znacznej części organizacji, które otrzymały dotacje skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych w przypadku osób podejmujących decyzje w zakresie rozliczania środków z Funduszu Sprawiedliwości”.Jak przekazała NIK, „łączna wartość efektów finansowych kontroli, czyli kwot środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie, wyniosła ponad 280 mln zł”. Według Izby kluczowy wniosek wynikający z przeprowadzonej przez nas kontroli to fakt, że „w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego”.Fundacja z blokuUrzędnicy, wymieniając wówczas jedną z wykrytych przez NIK nieprawidłowości, przekazali, że fundacja Ex Bono z Opola otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości około 10 mln zł, z czego na koszty administracyjne ma przeznaczyć blisko 2 mln zł. Jak mówili, podczas kontroli okazało się, że siedziba tej fundacji to prywatne mieszkanie w bloku, a osoby, które znajdowały się tam, nie miały pojęcia o istnieniu jakiejkolwiek fundacji.Według NIK „w praktyce konkursy dla organizacji pozarządowych miały przypadkowy, uznaniowy charakter, nie dokonywano merytorycznej oceny, która z tych ofert była najlepsza. Dodatkowo dysponent Funduszu na podstawie uprawnień, które sam sobie przypisał w rozporządzeniu ws. Funduszu Sprawiedliwości dokonywał uznaniowych, arbitralnych decyzji zmieniając wyniki rekomendacji komisji konkursowych” – napisano.Fundusz Sprawiedliwości gromadził środki zasądzone od sprawców przestępstw. Jego dotacje były wykorzystywane do wspierania pokrzywdzonych, którzy odnieśli obrażenia m.in. w wypadkach drogowych będących wynikiem przestępstwa. Środki z funduszu w założeniu przeznaczane miały być na wsparcie prawne, psychologiczne i socjalne dla ofiar przestępstw.