Prezydent Andrzej Duda w Markowej. Niech wszyscy, którzy pozwalają sobie na ocenę tamtych czasów, pozwalają sobie na słowo przeciwko Polakom, mają świadomość i wezmą na swoją uczciwość rozważenie tego aspektu, że ci którzy pomagali, ryzykowali życiem – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości przed Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej. W Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką prezydent Andrzej Duda uczestniczy w uroczystościach w Rzeszowie i rodzinnej miejscowości Ulmów – Markowej na Podkarpaciu.Prezydent wziął udział w nadaniu Portowi Lotniczemu „Rzeszów-Jasionka” imienia Rodziny Ulmów.Podczas uroczystości przed Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej prezydent przypomniał bohaterstwo Polaków udzielających schronienia swoim żydowskim sąsiadom.– Niech wszyscy, którzy pozwalają sobie na ocenę tamtych czasów, pozwalają sobie na słowo przeciwko Polakom, mają świadomość i wezmą na swoją uczciwość rozważenie tego aspektu, że ci którzy pomagali, ryzykowali życiem. Ilu z nich umiałoby takie ryzyko podjąć, zaryzykować życie swojej rodziny dla uratowania drugiego człowieka, często innej wiary – powiedział Andrzej Duda. Pod koniec 1942 roku prawdopodobnie Wiktoria i Józef przyjęli pod swój dach ośmioro znajomych Żydów: Saula Goldmana i jego czterech dorosłych synów: Barucha, Mechela, Joachima i Mojżesza, dołączyły do nich także dwie córki oraz wnuczka Chaima Goldmana z Markowej: Lea Didner z córką o imieniu Reszla oraz Gołda Grünfeld.Żydzi i Ulmowie żyli razem przez około piętnaście miesięcy. Do poranka 24 marca 1944 roku. Zdradził ich granatowy policjant Włodzimierz Leś, który wcześniej pomagał rodzinie Saula Goldmana ukrywać się w Łańcucie.Do Markowej przyjechało pięciu żandarmów i od czterech do sześciu granatowych policjantów. Operacją dowodził szef posterunku żandarmerii w Łańcucie, porucznik Eilert Dieken. Najpierw zastrzelono Żydów. Następnie 44-letniego Józefa Ulmę i jego 32-letnią żonę Wiktorię. Ekshumacja po masakrze wykazała, że Wiktoria na skutek przeżyć zaczęła rodzić. Na końcu Niemcy zabili dzieci. Najstarsze z nich miało 8 lat, najmłodsze 1,5 roku.Niemcy mieszkańcom wsi kazali zakopać w dołach ciała rozstrzelanych.Po egzekucji Niemcy zrabowali majątek Ulmów. Kilku mieszkańcom wsi kazali zakopać w dołach koło domu ciała rozstrzelanych. Na koniec urządzili sobie libację. Kilka dni później mieszkańcy Markowej pod osłoną nocy wydobyli z grobów ciała, złożyli w trumnach i pochowali w tym samym miejscu. W styczniu 1945 roku ciała rodziny Ulmów zostały ekshumowane i przeniesione na miejscowy cmentarz parafialny. Dwa lata później ekshumowano ciała Żydów i pochowano je na cmentarzu w Jagielle-Niechciałkach.Wiktoria i Józef za ratowanie Żydów zostali w 1995 roku uhonorowani pośmiertnie tytułem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". W 2003 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów. Papież Franciszek włączył ich do grona błogosławionych 10 września 2023 roku.80 lat temu doszło do zbrodni w Markowej na Podkarpaciu. Niemieccy żandarmi zamordowali dziewięcioosobową rodzinę Ulmów oraz ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. W rocznicę tej zbrodni, od 2018 roku obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów.